Choć power banki to proste urządzenia, przy zakupie trzeba jednak rozważyć kilka opcji. Dla przykładu, wyobraźmy sobie, że kończymy właśnie długi przejazd samochodem i okazuje się, że rozładowaliśmy niemal całkowicie zarówno telefon, jak i power bank. Jeśli power bank ma funkcję ładowania pass-through, możemy go podłączyć do gniazdka i w tym samym czasie podłączyć do niego telefon - wszystkie urządzenia będą ładowane.

Albo inna kwestia - dobór portów. Jest USB-A? Dobrze, ale co z USB-C? Micro-USB? A może nawet Lightning? Dobór odpowiednich portów to kolejna rzecz, na którą trzeba zwrócić uwagę przy zakupie. Ciągle jednak nie najważniejsza.

Zobacz również:

• Usługa WhatsApp uruchamiana na urządzeniach iOS będzie bardziej bezpieczna

Najważniejsza jest pojemność, czyli kup power bank, który nie rozczaruje

Oczywista cecha, na którą należy zwrócić uwagę - i zarazem najważniejsza. Chodzi o liczbę mAh (miliamperogodziny), która im będzie wyższa, tym lepiej.

Power bank z pojemnością do 7500 mAh zwykle wystarczy na jednokrotne naładowanie nowoczesnego smartfona. Potem trzeba go będzie podłączyć do gniazdka. Jeśli mamy model o pojemności ok. 15 000 mAh, powinien wystarczyć na dwa telefony, albo dwa ładowania jednego. Na pewno taki model jest wskazany, gdy podróżujemy daleko i z kilkoma osobami.

Są też większe power banki, o pojemności przekraczającej 15 000 mAh. Te nadają się dla osób, które wykorzystują kilka sprzętów, albo bardzo intensywnie co najmniej dwa.

Oczywiście im bardziej pojemny power bank, tym staje się cięższy i większy. O ile łatwo zapomnieć o tym, że nosimy ze sobą "bank energii" o pojemności 4000 mAh, tak przy 20 000 mAh jego obecność będzie już odczuwalna. Tu warto jeszcze dodać, że o ile większość power banków możemy przewozić w bagażu podręcznym, modele o pojemności większej niż ok. 25 000 mAh nie mogą być już zabierane na pokład samolotu. Mogą zostać nawet skonfiskowane przez obsługę lotniska. Jeśli więc power bank, to pojemny, ale bez przesady.