Poszukiwani programiści nowej generacji

Ilu rdzeni CPU można oczekiwać w procesorach, które pojawią się na rynku za 5 lat?

Od kilku lat mówimy o idei TeraScale i zaprezentowaliśmy prototypy procesorów wyposażonych w 80 rdzeni CPU. Wiadomo jednak, że rynkowym produktem będzie procesor Larrabee nie zawierający aż 80 rdzeni, bo tak skomplikowane układy można na razie wyprodukować tylko w laboratorium, gdzie nie bardzo liczymy się z kosztami. Mamy jednak nadzieję, że tego typu prezentacje spowodują zainteresowanie programistów wprowadzeniem na rynek aplikacji wykorzystujących teraskalowe moce przetwarzania. Pierwsze układy Larrabee trafią najprawdopodobniej na rynek już w 2009 r.

Ile rdzeni będzie miał Larrabee?

Naszą inicjatywą jest język Ct. Nowe jego funkcje podnoszą poziom abstrakcji, tak że programiści nie muszą w sposób jawny projektować mechanizmów przetwarzania równoległego, a jedynie - w sposób naturalny - dobrze przemyśleć strukturę danych. W efekcie ma to ogromny wpływ na wzrost wydajności, umożliwiając łatwą implementację równoległego przetwarzania danych.

Nie mogę obecnie ujawniać szczegółów. Mogę tylko powiedzieć, że będzie on zawierał więcej niż 10 jednostek CPU, co jest określoną przez nas umowną granicą między układami multi-core i many-core. Ale nową serię procesorów Larrabee lepiej jest traktować jako rodzinę układów o skalowalnej architekturze zawierających różne liczby rdzeni, zależnie od przewidywanych zastosowań.

Zobacz również:

  • Premiera GitHub Copilot Enterprise
  • Relacja z WWDC 2023 - najważniejszej konferencji Apple w roku

Czy rzeczywiście za pięć lat wszystkie nowe aplikacje pojawiające się na rynku będą przystosowane do wykorzystywania możliwości układów wielordzeniowych?

Tak, choć nikt nie będzie się cofał, aby zmienić kod większości obecnie wykorzystywanych aplikacji. Zresztą nie sądzę, by edytor tekstu potrzebował 16 rdzeni mielących jego dane.

Rzeczywiście więc będziemy potrzebowali programistów nowej generacji?

Tak. Staramy się zwrócić uwagę środowisk akademickich na ten problem. 20 lat temu wszyscy naukowcy zapalili się do badania zasad programowania równoległego i wszędzie, gdzie się trafiło, trwały intensywne prace na ten temat, ale ich wyniki nigdy nie znalazły praktycznych zastosowań, pozostając w obszarze systemów HPC o najwyższej mocy przetwarzania.

Dlaczego sytuacja się zmieniła?

Obecnie każdy komputer jest wyposażony w dwa, cztery, osiem, a często znacznie więcej rdzeni CPU. A 20 lat temu rynek komputerów wieloprocesorowych nie był na tyle duży, by opłacało się inwestować w badania związane z programowaniem równoległym. To może budzić rozczarowanie, ale na pewno nie jest zaskoczeniem, że tak niewiele zrobiono w tym zakresie w ciągu tych lat. Obecnie pojawiły się zachęty finansowe i budżety na badania. W Intelu wiemy, że nie będziemy w stanie sprzedawać rocznie setek milionów procesorów, jeśli programiści nie będą w stanie opracować aplikacji dla nich. Ale dopiero zaczynamy się uczyć, jak to zmienić.

A jak wygląda obecnie sytuacja, jeśli chodzi o tego typu badania na uniwersytetach?

Do niedawna programowanie równoległe z reguły nie było nawet przedmiotem nauczania. Można było uzyskać doktorat w zakresie informatyki, nigdy nie tworząc żadnego programu wykorzystującego przetwarzanie równoległe. Obecnie setki wyższych uczelni na świecie ponownie wprowadziło programowanie równoległe do programów nauczania. Jednocześnie Intel i inne firmy przygotowują projekty wsparcia finansowego, które mają pobudzić zainteresowanie projektami badań akademickich nad architekturami i programowaniem równoległym. Spotykamy się z przedstawicielami uczelni i dyskutujemy o tego typu planach, a ich przedstawiciele mówią "wspaniale, bo dotychczas nikt nie mówił na ten temat". Wydaje się to rzeczą oczywistą, ale przez wszystkich ignorowaną. Kupujemy procesory dwurdzeniowe, czterordzeniowe, a nikt nie chce wprost powiedzieć, że wciąż niewiele jest technologii pozwalających na wykorzystanie ich możliwości.


TOP 200