Pisarze kreują atmosferę

Moc przemian

Dla mnie ciekawsze od nowinek technicznych są rozważania o możliwości przemiany samego człowieka. U Kurta Vonneguta ludzie podlegają dewolucji i zmieniają się w beztroskie istoty delfinopodobne. Powieść Johna Wyndhama nosi znaczący tytuł "Poczwarki", u Arthura Clarke’a ("Koniec dzieciństwa") dzieci przestają się komunikować z dorosłymi, a potem znikają. Na ziemi zostaje ostatnie pokolenie dożywających swoich lat ludzi. Ten sam temat poruszają współczesne powieści Davida Brina. Czytelnik z wyobraźnią rozbudzoną literaturą fantastyczną musi się zastanowić, czy coś takiego już się nie zaczęło. Pierwszy człowiek ze zdiagnozowanym autyzmem przekroczył 70 lat i ma się dobrze. Za nim poszły dziesiątki milionów takich dzieci. Epidemia to, czy inwazja z Kosmosu?

Pomysły fantastyki socjologicznej też mogą się sprawdzać. Nasz przedwcześnie zmarły Andrzej Zajdel, łączący talent pisarski z inżynierskim podejściem, wymyślił w połowie lat 80. sposób na oszukiwanie wszechobecnych kamer i urządzeń podsłuchowych za pomocą języka poetyckiego, języka skojarzeń, w których komputer nie potrafił się połapać. Ćwierć wieku później na ten sam pomysł omijania cenzury w sieci wpadli chińscy infonauci - a może za pośrednictwem miłośników fantastyki dotarł do nich pomysł Zajdla.

I wreszcie jedna niepokojąca myśl: są trzy wynalazki, które zmieniły obraz świata i międzyludzką komunikację: pecet, GPS i telefon komórkowy. To musi dziwić, że w ciągu prawie stulecia rozwoju literatury fantastycznej, która wymyśliła tysiące gadżetów, w tym skumulowanym polu ludzkiej fantazji nikt nie pomyślał o tych tak znaczących wynalazkach. Widocznie nie mieściły się w kategoriach naszego myślenia, jakby były nam obce. Nic dziwnego, że w kręgach miłośników fantastyki krąży powtarzana szeptem plotka, że to prezent od obcych. Dla autorów SF to nowy temat do rozważań: dlaczego oni nam to dali? Czy podrzucili nam nawóz, żebyśmy szybciej rośli? Czy jesteśmy ich kukurydzą i modyfikują nas genetycznie? Już rozwijają się nowe gatunki człowieka, rosną pokolenia dzieci autystycznych, nadchodzą zastępy "szklaniaków". Jest ciekawie.


TOP 200