Pierwsze koty za płoty

Kosztowne staje się nie tylko utrzymanie "niewiernych" klientów, ale także pozyskanie nowych. Większość banków korzysta z pośrednictwa portali, a te pobierają od banku opłatę w wysokości od 50 do nawet kilkuset złotych za każdy nowy wniosek o otwarcie konta. W zależności od tego, ile bank zapłaci, tym lepiej promowane jest jego logo (wyżej umieszczane na liście banków reprezentowanych przez portal).

Na ten rynek wchodzą także duże polskie banki detaliczne, w tym największy z nich PKO BP SA. Umożliwiają one dostęp do rachunku przez Internet wszystkim swoim klientom. "Hasła do naszego systemu bankowości internetowej rozesłaliśmy do 450 tys. naszych klientów" - mówią przedstawiciele Banku Przemys-łowo-Handlowego.

Więcej niż skarbonka

Banki internetowe, po wstępnym okresie pozyskiwania najzamożniejszych klientów, prześcigają się w oferowaniu nowych produktów. Pojawiają się wirtualne karty płatnicze, jak eKarta mBanku, umożliwiająca dokonywanie bezpiecznych zakupów w Internecie, czy też rozbudowana oferta kredytowa. Zaczynają - np. Inteligo - wdrażać systemy analityczne, pozwalające na badanie zyskowności klientów.

Barierą, utrudniającą pozyskanie nowych klientów, ma być ograniczony dostęp do Internetu i komputerów PC. Stąd próba poszukiwania alternatywnych kanałów dostępu (przez telefon lub odbiornik telewizyjny). Na razie nie sprawdził się WAP. W mBanku korzysta z niego jedynie 198 osób dziennie. Nieco więcej - bo ok. 498 osób dziennie - korzysta z usług bankowych przez SMS. Wielkości te są praktycznie niezauważalne w porównaniu z 10 tys. osób dziennie korzystających z bankowości internetowej i 8 tys. przez call center.

Inteligo na początku 2002 r. - jako pierwszy bank w Polsce - zaoferuje usługi bankowości przez telefony komórkowej w technologii STK (SIM ToolKit). Aplikacje, umożliwiające np. sprawdzenie stanu rachunku, będą wgrywane bezpośrednio na kartę SIM telefonu. Bank pracuje nad tym projektem z Polkomtelem (Plus GSM). Jego koszt szacowany jest na kilkaset tysięcy złotych. Gdyby bank chciał zapisać na karcie SIM także podpis elektroniczny użytkownika, koszt wzrósłby do kilku milionów złotych.

Tymczasem Nordea Bank, mający także oddziały w Polsce, testuje z fińską Nokią nowy typ telefonu z dwiema kartami SIM: telefoniczną i drugą, na której są zapisane wszystkie niezbędne dane do autoryzacji transakcji. Testy ok. 100 aparatów są prowadzone w Helsinkach. Za ich pośrednictwem można kupić bilet do kina, który jest przekazywany na kartę mikroprocesorową telefonu. Do sprawdzenia czy widz posiada bilet będą wykorzystywane czytniki komunikujące się bezprzewodowo (przy wykorzystaniu technologii Bluetooth) z telefonem.

Agregacja i personalizacja

W tym roku także po raz pierwszy zaoferowano usługi agregacji danych finansowych. W połowie grudnia br. mBank uruchomił Multiport. Według nieoficjalnych informacji, przedstawiciele tego serwisu podpisali już umowy z sześcioma bankami internetowymi. Informacje o stanie rachunków - po przekazaniu haseł i kodów dostępu do wirtualnych kont - będą umieszczone na stronach Multiportu. Klienci mają uzyskać także dostęp do wszystkich należących do nich kont poczty elektronicznej.

Kolejnym udogodnieniem, który wprowadzają już banki skandynawskie, jest tworzenie spersonalizowanych stron banków internetowych. Dzięki temu także banki będą mogły proponować przystosowane do potrzeb klienta produkty, w tym także te nie związane z ich bezpośrednią działalnością np. ubezpieczenia. Przedstawiciele Nordea Bank szacują, że do 2005 r. - w zależności od kraju - od 80 do 100% Skandynawów będzie korzystać z bankowości internetowej. Nordea zamierza także tworzyć rynki elektroniczne, za pośrednictwem których byłoby możliwe przeprowadzanie transakcji pomiędzy jej klientami korporacyjnymi i indywidualnymi, w tym także pracownikami i pracodawcami będącymi klientami tego samego banku.


TOP 200