Pierwsze koty za płoty

Jeden dla wielu

Przedstawiciele banków twierdzą jednak, że są oni jednocześnie najmniej wiernymi klientami, a każda nowa promocja czy o jeden punkt procentowy wyższe oprocentowanie mogą zdecydować o zmianie banku. Tymczasem otwarcie kolejnego rachunku i przelanie nań wszystkich pieniędzy praktycznie nic nie kosztuje. Dlatego przedstawiciele banków internetowych przyznają, że tak naprawdę użytkowników ich usług można szacować na 80-100 tys., a więc prawie 5-krotnie mniej niż otwartych rachunków! Powstaje również pytanie, na ile kosztowny jest tzw. nieaktywny klient? Banki zachodnie szacują koszt jego utrzymania nawet na kilkaset złotych.


TOP 200