Ograniczony dostęp bez ograniczeń

Telekomunikacja Polska, do której należy ok. 94% linii abonenckich, argumentuje, że zamysł uwolnienia pętli abonenckiej odnosił się przede wszystkim do rynków dojrzałych, gdzie penetracja linii telefonii stacjonarnej jest 2-3-krotnie większa niż w Polsce. Tymczasem w naszej sytuacji takie uwolnienie byłoby skutecznym hamulcem powstrzymującym operatorów przed rozbudową sieci. Po co inwestować w łącze średnio ok. 4000 zł, skoro za chwilę trzeba będzie ją przekazać innemu operatorowi? TP oferuje usługi dostępu szerokopasmowego, tym bardziej nie jest więc zainteresowana rozwojem konkurencyjnych usług i można sądzić, że jeszcze długo będzie się bronić przed faktycznym uwolnieniem pętli abonenckich. W efekcie rozwój usług xDSL jest ograniczony i trudno tu o rzeczywistą konkurencję pod względem cenowym. Poziom cen jest raczej regulowany możliwościami finansowymi potencjalnych nabywców, zaś klient i tak pozostaje przywiązany do operatora, który już go obsługuje - dostarczając mu usługi telefoniczne albo telewizję kablową.

W Czechach urząd regulujący rynek telekomunikacyjny zastosował przymus. Tamtejszy operator narodowy musiał udostępnić hurtowe usługi xDSL innym operatorom, zanim mógł je zaoferować swoim abonentom.

Po wodzie i prądzie

Przełom mogłaby przynieść ekspansja na polu transmisji danych przedsiębiorstw zajmujących się dostarczaniem mediów, które mają styczność z potencjalnymi odbiorcami tych usług. Jeden z polskich zakładów energetyki cieplnej kończy instalację rozległej sieci Ethernet, poprzez którą abonenci będą mogli korzystać z szybkiego dostępu do Internetu. Usługi mają zostać zaoferowane już w marcu br. Coraz częściej przedsiębiorstwa energetyki cieplnej w obsługiwanych przez siebie rurociągach i węzłach ciepłowniczych prowadzą wiązki światłowodowe i kable. Tą drogą bowiem wędrują informacje sterujące pracą urządzeń ciepłowniczych. Udostępnienie tej infrastruktury klientom wymaga zatem jedynie doprowadzenia łączy do mieszkań.

Wykorzystanie sieci energetycznej do transmisji danych okazało się przedsięwzięciem znacznie trudniejszym niż tego oczekiwano, zaś wizje megabitów danych transmitowanych za pośrednictwem każdego kontaktu z prądem są raczej mało realistyczne w skali masowej. Kilkanaście zakładów energetycznych w różnych miastach Polski prowadzi testy z technologiami transmisji danych w sieci energetycznej. Przykładem jest warszawski STOEN, który wdrożył system PLC na osiedlu "Iwonka" w Wilanowie. Testy te ograniczają się do wydzielonych obiektów, w których kable energetyczne są położone w dobrze izolowanych łączach podziemnych, blisko stacji transformatorowej, na której są umieszczone urządzenia wprowadzające dane z sieci telekomunikacyjnej do energetycznej. Tymczasem największe znaczenie technologia ta miałaby na terenach słabo zurbanizowanych, gdzie trudno liczyć na sieci telekomunikacyjne.

Instytut Łączności w Miedzeszynie prowadził testy technologii DPL (Digital Power Line), w której stosuje się najprostsze łącza naziemne. Jednak generalnie wykorzystanie sieci energetycznej do transmisji danych budzi opór służb związanych z siłami zbrojnymi, które obawiają się wpływu zakłóceń w sieci energetycznej na poprawną pracę urządzeń wojskowych. Sprawa doczekała się nawet w 2002 r. interpelacji poselskiej, skierowanej do Ministerstwa Infrastruktury.


TOP 200