Nowy porządek w telekomunikacji

Na linii URTiP - Ministerstwo Transportu i Budownictwa, ostatnio iskrzyło coraz częściej. Resort łączności jeszcze 28 grudnia wydał oświadczenie w którym przekonuje firmy telekomunikacyjne, że URTiP jest mało efektywny, a jego utrzymanie zbyt drogie. Z rocznej opłaty telekomunikacyjnej jaką wnoszą do budżetu operatorzy - stanowiącej odsetek ich przychodów - refinansowany jest koszt działania organów administracji łączności, tj. Prezesa Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty oraz ministra właściwego do spraw łączności. W 2006 roku opłaty te wzrosną o ponad 51%, a byłyby jeszcze większe gdyby nie interwencja min. Jerzego Polaczka - przekonuje Ministerstwo Transportu i Budownictwa. Koszty działalności tych organów regulacyjnych w 2005 r. sięgają ponad 17 mln zł, co pociągnęło za sobą wzrost planowanej wysokość tzw. wskaźnika opłaty telekomunikacyjnej z 0,0331% w 2005 r. do 0,05% w 2006.

"W wyniku podjętych przez ministra Jerzego Polaczka działań zostały zweryfikowane i obniżone koszty URTiP o koszty czynności regulacyjnych, które Urząd Prezesa URTiP powinien wykonać samodzielnie, bez korzystania z zewnętrznych doradców. W wyniku dokonanych korekt wysokość wskaźnika opłaty telekomunikacyjnej w 2006 r. wynosi 0,0531 % w porównaniu z 0,061871 %, wynikającymi z ujęcia pełnych deklarowanych przez Prezesa URTiP kosztów, oraz 0,0331 % w roku ubiegłym. W związku z ograniczeniem ustawowym maksymalna wysokość wskaźnika, jaka może być stosowana, wynosi 0,05% i taką wysokość przyjęto w przedmiotowym rozporządzeniu" - głosi komunikat Ministerstwa Transportu i Budownictwa.

Nie zmienia to faktu, że operatorzy w przyszłym roku będą ponosić większe koszty. Rząd w swojej strategii telekomunikacyjnej zapowiedział podjęcie działań mających na celu wyraźne obniżenie cen usług telekomunikacyjnych w Polsce. Mimo jednoczesnych deklaracji o odchudzaniu administracji regulującej rynek telekomunikacji i mediów, obciążenia operatorów wzrosną. Już wcześniej - analizując projekt rozporządzenia o planowanych opłatach - na ten fakt zwracała uwagę Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji.

Art. 55 do kosza

Kolejną ważną zmianą jakiej doczekali operatorzy jest ostateczne uchylenie słynnego art. 55 Prawa telekomunikacyjnego, który "przypadkowo" nakładał na małe i średnie firmy telekomunikacyjne obowiązki prowadzenia pełnej księgowości, co dla części z nich stanowiło obciążenie trudne do udźwignięcia. Artykuł 55 był zmorą wielu działających na rynku telekomunikacyjnym firm, nawet mimo korzystnych dla operatorów interpretacji przedstawionych przez URTiP i ówczesne Ministerstwo Infrastruktury. Kiedy w marcu 2005 r. zrobiło się głośno o art. 55, praktycznie nie ustawały głosy o konieczności pilnej nowelizacji przyjętej ustawy telekomunikacyjnej.

Był URTiP, będzie UKE

Nie mniej ważne dla funkcjonowania rynku telekomunikacyjnego i mediów jest przyjęcie przez Sejm (po poprawkach Senatu) "Ustawy o przekształceniach i zmianach w podziale zadań i kompetencji organów państwowych właściwych w sprawach łączności, radiofonii i telewizji" - zwanej też ustawą medialną. "Znosi się centralny organ administracji rządowej - Prezesa Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty" - takie brzmienie ma art. 2 ustawy. "Tworzy się centralny organ administracji rządowej - Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej" - takiej treści jest natomiast art.3.

Nowy urząd (UKE) przejmie obowiązki URTiP i wybrane kompetencje Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. W skład tej ostatniej, zgodnie z przyjętymi zapisami, na 6-letnią kadencję powoływanych będzie nie dziewięciu lecz już tylko pięciu członków. KRRiT zachowa kontrolę nad przydzielaniem samych koncesji na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych, ale Prezes UKE zyska pełniejsze uprawnienia, zwłaszcza w zakresie rezerwacji częstotliwości dla nadawców czy kształtowania rynku cyfrowych platform telewizyjnych. Takie rozwiązanie, zdaniem ustawodawcy, prowadzi do bardziej klarownego podziału kompetencji organów regulacyjnych.


TOP 200