Nortel na skraju bankructwa

Droga ku nowemu

Mike Zafirovski, prezes firmy zapewnia, że rozpoczęta już restrukturyzacja ma na celu m.in. dostosowanie modelu biznesowego do zmieniających się warunków gospodarczych i poprawę konkurencyjności. Zapowiedziane działania najprawdopodobniej mają być bezpośrednią kontynuacją reorganizacji prowadzonej przez Mike’a Zafirovskiego praktycznie od momentu, kiedy został prezesem Nortel Networks. W ciągu trzech lat jego rządów znacznie zmniejszono koszty operacyjne koncernu. Tylko w ciągu dwóch lat zwolniono ponad 4000 osób. W listopadzie 2008 r. ogłoszono plany kolejnych cięć zatrudnienia i zamiar sprzedaży linii produktów Ethernet wraz z odpowiadającą za jej rozwój częścią firmy. Działania te miały przynieść oszczędności 400 mln USD rocznie. Do tej pory ich jednak nie zrealizowano.

Wniosek o ochronę przed wierzycielami złożono na dzień przed terminem wykupu obligacji o wartości szacowanej na 107 mln USD. Biorąc pod uwagę aktywa firmy, nie jest to kwota przesadnie duża. Można się więc spodziewać, że wspomniany wniosek o upadłość i ochronę przed wierzycielami był gotowy wcześniej. Jest to tym bardziej prawdopodobne, że Nortel dysponuje ponad 2,4 mld USD w gotówce. Dzięki ochronie przed wierzycielami środki te mają zostać zachowane i wykorzystane do finansowania bieżącej działalności.

W czasie restrukturyzacji podmioty zależne kanadyjskiego producenta będą funkcjonowały bez zmian. Nortel Networks zatrudnia ponad 32 tys. osób. Z oficjalnego komunikatu wynika, że w złożonym wniosku o upadłość zastrzeżono m.in. pełną wypłacalność w związku z wierzytelnościami wobec własnych pracowników. Kontynuowane mają być przede wszystkim procesy badawczo-rozwojowe oraz te, związane z realizacją istniejących zamówień i usług gwarancyjnych.

Kierownictwo firmy podkreśla, że Nortel dotrzyma wszelkich zobowiązań wynikających z partnerstwa technologicznego XXX Letnich Igrzysk Olimpijskich. Na mocy kontraktu podpisanego w sierpniu 2008 r. kanadyjski producent ma bowiem zbudować kompletną infrastrukturę teleinformatyczną obsługującą m.in. transmisje telewizyjne dla 4 mld widzów. Być może więc z gigantem wcale nie jest tak źle, a wszczęta procedura rzeczywiście była jedynym sposobem na zapewnienie możliwości prowadzenia biznesu w przyszłości.


TOP 200