Nick Carr: Jak cloud computing zredefiniuje IT

Zwrot w kierunku IT jako usługi będzie zwrotem długofalowym. Proces zachodzi już teraz, ale postępy - których przykładem jest Salesforce.com - są na tyle niewielkie, że można mieć wrażenie, iż dzieje się niewiele. Czy pokusi się pan o nakreślenie harmonogramu tych przemian?

Przewiduję dziesięcio-, piętnastoletni okres transformacji. Zwłaszcza w przypadku dużych przedsiębiorstw, dużych użytkowników korporacyjnych, te ramy czasowe wydają się być nakreślone właściwie. Skala ich operacji wewnętrznych jest ogromna. Musi upłynąć sporo czasu, zanim infrastruktura współdzielona osiągnie na tyle duże rozmiary i efektywność działania, by stała się realną alternatywą dla ogromnych centrów danych należących dziś do firm. Całkowicie zgadzam się z tym, że znajdujemy się w okresie transformacji, która jakiś czas potrwa. W tym momencie powiedziałbym, że szum wokół cloud computing wyprzedził do pewnego stopnia rzeczywistość. Jednocześnie jednak wzrost wykorzystania rozwiązań cloud w ciągu ostatniego roku przerósł moje oczekiwania. Już dziś dużo się dzieje, ale rzeczywiście, mamy do przebycia długą drogę.

Droga wydaje się być daleka, a do tego dochodzi "czynnik ludzki". Dzisiejsi specjaliści od IT zdolni są zablokować zmiany w kierunku modelu cloud choćby po to, by zachować swoje miejsca pracy. Jak pana zdaniem potoczą się wypadki?

Cóż, działy IT zastanawiające się nad cloud computing stają w obliczu podstawowego konfliktu interesów. Przed takim konfliktem staje każdy dział wewnętrzny, który ma w perspektywie zastąpienie go przez dostawcę zewnętrznego. Mieliśmy już do czynienia z takim zjawiskiem w przypadku projektów outsourcingowych, nie jest więc ono czymś całkowicie nowym. To, co, jak sądzę, jest silniejsze niż opór, który może pojawić się po stronie departamentu IT próbującego bronić swoich interesów, to konieczność, przed którą stają konkurujące z innymi przedsiębiorstwa, zmuszone ograniczyć wydatki na informatykę i jednocześnie zwiększyć jej wydajność. I cloud jest dobrym rozwiązaniem tego problemu.

Co rozumiem pod pojęciem presji konkurencyjnej? Jeśli jeden z twoich rywali zrobi krok w kierunku szerszego wykorzystania cloud computing i zaoszczędzi w ten sposób sporo pieniędzy, to niezależnie od tego czy podoba się to twojemu departamentowi IT, czy nie, staniesz w obliczu konieczności - wynikającej z zachowania innych graczy rynkowych - przesunięcia się w tym samym kierunku. Z czasem ten właśnie mechanizm doprowadzi do upowszechnienia się rozwiązań cloud.

I doprowadzi do ograniczenia liczby miejsc pracy dla specjalistów od IT, mimo tego, że niektórzy utrzymują, iż usługi cloud nie pociągną za sobą takich konsekwencji....

Co więcej, twierdzą tak nie tylko dostawcy usług IT, ale i menedżerowie działów informatyki, którzy mówią: "jeśli zdołamy zrzucić z siebie tę odpowiedzialność, będziemy w stanie skierować zatrudnionych przez nas ludzi do wykonywania prac o większym znaczeniu strategicznym". To oczywiście mit. Za każdym razem, gdy pozbywasz się pewnego zakresu prac, wykonująca je do tej pory osoba zmuszona jest udowodnić swojemu pracodawcy, że warta jest tego, by firma nadal ją zatrudniała. Kiedy pozbywasz się pewnych zadań, wykonująca je osoba najczęściej dostaje wypowiedzenie, zwłaszcza gdy gospodarka jest w takim stanie jak dziś, kiedy to firmy dążą nie tylko do zwiększenia wydajności, ale też do zmniejszenia zatrudnienia.


TOP 200