Naukowcy w biznesie

Człowiek renesansu

"Rozwijałem własną firmę, która już w latach 70. była największym projektem w Europie Wschodniej, i jednocześnie pisałem doktorat oraz pełniłem funkcję dyrektora naukowego dużego włoskiego konsorcjum" - mówi Witold Staniszkis. "Podejmowałem więc dwa działania równocześnie. Śmiało mogę więc nazwać siebie człowiekiem renesansu. Wykonuję swoją profesję i uważam, że zawód informatyka ma wiele twarzy. Ostatnio zostałem prezesem nowo powstałego Stowarzyszenia Audytorów Systemów Informatycznych. Ponadto co roku organizuję zawody informatyków na Nosalu, na które serdecznie zapraszam!"

"Jestem osobowością dynamiczną" - mówi Magdalena Szeżyńska . "W tej chwili myślę o zmianach w firmie, ponieważ projekty, które realizuję, już mi nie wystarczają. Mam ambicję rozwinięcia ich, aby umożliwiały różnego typu obsługę sieciową przez Internet. Przede wszystkim jednak lubię robić rzeczy, które mnie bawią, co jest ważniejsze od efektu finansowego."

Magdalenę Szeżyńską charakteryzuje ponadto poczucie bezpieczeństwa wewnętrznego: nie potrzebuje etatu i opłaconego ubezpieczenia. I gdyby jej firma upadła, od zaraz mogłaby zostać na przykład księgową, gdyż posiada także sporą wiedzę w tej dziedzinie.

Czarujące życie gospodarcze

Andrzej Frys uważa, że dzisiaj w Polsce stworzone zostały wielkie możliwości dla młodych ludzi. "Życie gospodarcze w Polsce jest tak czarujące, że można siebie wspaniale realizować" - powiada. Wypowiada się negatywnie na temat pracowników uczelni - w związku z postępującym ubożeniem, naukowcy poszukują chałtur ze szkodą dla własnego rozwoju. Wyznaje, że prowadzenie własnej firmy daje mu możliwość uczestniczenia we wspaniałej rynkowej grze. Dlatego na razie rezygnuje z naukowych ambicji.

Inaczej spogląda na swoje życie Adam Półgrabia, od 1995 r. dyrektor Inwaru SA w Sieradzu. "Kiedy zaproponowano mi awans, zawahałem się - mówi. - Wydawało mi się, iż będę musiał odejść od najnowszych technologii. Szybko jednak dostrzegłem, że zagłębiając się w problemy marketingu strategicznego, nadal zajmuję się nowościami, tylko już nie od strony inżynierskiej, lecz z punktu widzenia strategii rozwoju firmy."

Po skończeniu podyplomowych studiów w Instytucie Organizacji i Zarządzania Politechniki Warszawskiej, Adam Półgrabia postanowił kontynuować naukową karierę i przymierza się do pisania doktoratu na temat "polityki jakości", za którą jest odpowiedzialny w Inwarze.

Magdalena Szeżyńska uważa, że założona w 1993 r. firma spełniła dokładnie jej życiowe aspiracje przede wszystkim ze względu na styl pracy. "Moimi szefami są teraz klienci - mówi. - Gdy jednak któryś z nich mi nie odpowiada, mogę go nie obsługiwać. Takiej możliwości wyboru nie dawał mi etat na uczelni" - śmieje się. Na razie Magdalena Szeżyńska zaprzestała publikacji naukowych, biznes bowiem pochłania ją tak bardzo, iż nie może zmobilizować się do pisania.

Witold Staniszkis jest dziś przede wszystkim człowiekiem interesu, chociaż zapraszany przez kolegów nadal reprezentuje Polskę na międzynarodowych konferencjach naukowych. Powiada, że jeździ tam za własne pieniądze. Ostatnio zwrócił się do władz macierzystej uczelni z prośbą o sfinansowanie jego ostatniego wyjazdu. I chociaż odmówiono mu, to jednak nie zrezygnował - będzie wciąż uczestniczył w konferencjach za własne pieniądze.


TOP 200