Najlepsi wśród najlepszych

"Budujemy portale internetowe i kierujemy na nie ruch internautów" - mówi Mateusz Ostachowski, członek zarządu Kompan.pl. "Z klientami rozliczamy się w modelu ‘płać za efekt’, oznacza to, że otrzymujemy wynagrodzenie, jeśli nasi klienci osiągną efekt biznesowy. Wysokie tempo wzrostu utrzymujemy dzięki intensywnemu pozyskiwaniu klientów z sektora MŚP, choć coraz częściej pracujemy także dla klientów korporacyjnych. Prowadzimy też ogólnopolską kampanię reklamową wspierającej rekrutację. W 2009 r. nadal utrzymujemy wysokie trzycyfrowe tempo wzrostu. Jesteśmy zaliczani do największych partnerów Google w Europie" - dodaje Ostachowski.

Na czwartym miejscu uplasowała się Sunrise System sp. z o.o. Firma oferuje usługi w zakresie pozycjonowania stron internetowych, dając klientom możliwość poprawy skuteczności promowania swych towarów i usług. Aby zaistnieć w sieci, nie wystarczy zbudować dobrą witrynę internetową - powinny ją "widzieć" wyszukiwarki, z Google na czele. Jak znaleźć się w TOP10 popularnej wyszukiwarki? "Obecność firmy Sunrise System w czołówce rankingu pokazuje, że branża marketingu w wyszukiwarkach internetowych ma wciąż niewyczerpany potencjał" - mówi Paweł Rybak, wiceprezes zarządu Sunrise System. "Już na początku istnienia podjęliśmy odważną decyzję o zwiększaniu inwestycji w technologie, wiedzę i specjalistów - te posunięcia biznesowe pozwoliły nam z dumą odebrać wyróżnienie dla jednej z najszybciej rozwijających się firm w Europie Środkowej. Ważnym efektem konsekwentnej polityki jakości jest zaufanie, jakim obdarzyli nas klienci, a także pozycja lidera wśród firm zajmujących się marketingiem w wyszukiwarkach" - tłumaczy Rybak.

Ranking Deloitte ma również podkategorię dla firm bardzo młodych - "Rising Stars", działających na rynku co najmniej trzy lata. Tu liderem została chorwacka firma produkująca oprogramowanie Multicom d.o.o. Na siódmym miejscu znalazła się polska firma E-Financial SA, specjalizująca się w działaniach medialno-wydawniczych z zakresu biznesu i inwestycji; prowadzi także inkubator internetowy służący wspieraniu nowych pomysłów e-biznesowych. Dziewiąta pozycja należy do polskiej frmy EuroTax sp. z o.o., która świadczy usługi związane z odzyskiwaniem podatków zapłaconych za granicą.

W podkategorii rankingu "The Big 5", obejmującej największe firmy, pierwsze miejsce należy do Agito SA, polskiej firmy prowadzącej sklep internetowy Agito.pl. Listę zamyka również polska firma Merlin.pl SA, prowadząca wielobranżowy sklep internetowy.

Sektor IT górą

Zdecydowana przewaga firm informatycznych wśród laureatów rankingu świadczy o tym, że Internet osiągnął w ostatnich latach największy potencjał wzrostowy. Polskie firmy doskonale wykorzystały trend, co dobrze świadczy o inwencji naszych biznesmenów. Doświadczenia z lat 2000-2002 pokazują jednak, że jest to wysoce ryzykowna dziedzina działalności. Przed tegorocznymi laureatami stoi więc poważne wyzwanie. Konkurencja krajowa i zagraniczna jest bowiem silna, np. firmy: Asseco, Comarch, eBay, Facebook, Gadu-Gadu, Skype posiadają ugruntowaną pozycję rynkową oraz duży kapitał.

"Rozpoczynanie biznesu w sektorze IT jest rzeczywiście bardzo ryzykowne, ale należy zauważyć, że uczestnicy programu Fast50 to firmy z tradycją przynajmniej pięcioletnią" - mówi Dariusz Nachyła, partner w Deloitte. "To oznacza, że osiągnęły one już pierwsze sukcesy: zadomowiły się na rynku, mają swoje produkty i klientów. Oczywiście, nie ma gwarancji, że dalej będą się tak szybko rozwijać jak dotąd i że nie zostaną wchłonięte przez większych konkurentów. Niektóre z nich nie są jeszcze zauważone przez gigantów sceny IT, i to daje im dużą szansę na dalszy rozwój. Jednak w pewnym momencie wzrost u większości firm zahamuje i tylko niektóre osiągną wielki sukces, tak jak Google, które były jedną z firm nagrodzonych w amerykańskiej edycji naszego programu kilkanaście lat temu" - tłumaczy Nachyła.

Poglądy menedżerów

Czy sektor nowoczesnych technologii jest mniej wrażliwy na kryzys niż np. sektor budowlany? Tu również mamy do czynienia z ograniczeniem dostępu do kapitału oraz zmniejszeniem popytu. Jakie więc czynniki są ważniejsze niż kapitał? Najlepiej wiedzą o tym ci, którzy na co dzień zarządzają. Jak pokazują wyniki badania online przeprowadzonego przez Deloitte wśród 130 prezesów spółek, to nie brak kapitału, lecz dostępność do kwalifikowanych kadr ma dla nich największe znaczenie w ciągu najbliższych 12 miesięcy - twierdzi tak 46% respondentów. Za największy kapitał uważa się odpowiednich ludzi. Znalezienie specjalisty, nawet w okresie bezrobocia, jest w wielu przypadkach dużym problemem, z którym borykają się przedsiębiorcy z różnych branż. System kształcenia kadr w Polsce, a także innych krajach Europy Środkowej i Wschodniej, jest w wielu przypadkach anachroniczny i nie odpowiada obecnym potrzebom firm. Postęp technologiczny odbywa się tak szybko, że bez ścisłej specjalizacji nie można ogarnąć napływających informacji. Za pędzącym światem nie nadąża często kadra naukowa, chociaż są również pozytywne przykłady. Jednakże 44% menedżerów uważa trudność w dostępie do kapitału za największe zagrożenie dla biznesu w ciągu najbliższych 12 miesięcy - czytamy w raporcie Deloitte. Jako następne są wymieniane: brak płynności a także brak dostępu do wykwalifikowanych pracowników.


TOP 200