Nadciąga azjatycka lawina

Na cudzej sieci

Poważnym problemem pozostaje nierozstrzygnięta kwestia roamingu wewnętrznego. Chodzi o to, aby nowy operator mógł korzystać z infrastruktury istniejących operatorów do uzyskania zasięgu w całym kraju (budowa nowej infrastruktury ogólnopolskiej byłaby nieopłacalna). Jeśli roaming wewnętrzny nie zostanie zapewniony, to klienci nowego operatora będą mogli korzystać z jego usług zasadniczo tylko na terenie dużych miast. Z perspektywy istniejących operatorów roaming krajowy dla nowego operatora to oczywiste pasożytnictwo.

Chociaż nieprawdą jest, że w Polsce mamy najdroższe ceny usług telekomunikacyjnych (w liczbach bezwzględnych znajdujemy się na średnim poziomie), to jednak ceny w przypadku komórek spadają nieporównanie wolniej niż na rynku usług long distance. Pod tym względem na tle europejskim wypadamy znacznie gorzej - ceny usług GSM są u nas wciąż relatywnie wysokie.

URTiP mógł albo zaczekać z przetargiem na ogłoszenie decyzji o roamingu (niedobrze, bo Komisja Europejska oczekuje, że wolne częstotliwości nie będą "chomikowane" przez państwo, ale tak szybko, jak to możliwe udostępniane rynkowi), albo ogłosić przetarg, obarczając nowych graczy sporym ryzykiem inwestycyjnym (m.in. z tego powodu z przetargu wycofał się Tele2).

Decyzja o roamingu krajowym nie zapadnie szybko z uwagi na wymagane prawem procedury, ale co najważniejsze nie spoczywa ona wyłącznie w gestii regulatora krajowego. Do wprowadzenia roamingu wewnętrznego konieczna będzie akceptacja Komisji Europejskiej. Wprawdzie Komisja już raz usankcjonowała roaming wewnętrzny w Irlandii, ale generalnie wśród jej członków panuje opinia, że zapewnienie nowym operatorom nieograniczonego dostępu do zastanej infrastruktury to zbyt radykalna liberalizacja rynku na tym etapie jego rozwoju. Kazus Polski będzie więc ciekawym wskaźnikiem kierunku dokonujących się na rynku przemian. Według zapowiedzi Witolda Grybosia, prezesa URTiP, rozstrzygnięcie kwestii roamingu wewnętrznego będzie możliwe dopiero w IV kwartale br.

Idzie nowe

Wszyscy czekają z niecierpliwością na wyniki ogłoszonego przetargu. Obawy jednych, a nadzieje drugich, że nie zgłosi się doń nikt poważny (jak stało się w przypadku poprzedniego dzielenia częstotliwości UMTS), okazały się płonne. Działająca w Polsce trójka operatorów komórkowych to firmy potężne, mające możnych właścicieli, więc broni szybko nie złożą. Skuteczność podejmowanych przez nich działań mogą jednak hamować wewnętrzne problemy i perturbacje na poziomie właścicielsko-zarządczym. To może okazać się przeszkodą w podejmowaniu odważnych działań rynkowych i inwestycyjnych.

Do tej pory działania rynkowe obecnych na naszym rynku operatorów pozbawione były elementów, które radykalnie mogłyby zmienić sytuację. To leżało w ich wspólnym interesie. Teraz lawina ruszyła. Wkrótce się przekonamy o jej rozmiarach i kto stanie się jej ofiarą.

Chętni na komórki

GSM 1800 MHz

Polkomtel SA,

Netia Mobile,

Polska Telefonia Komórkowa Centertel

UMTS

Polska Telefonia Cyfrowa,

Polkomtel SA,

Netia Mobile,

Qiana Investments,

Polska Telefonia Komórkowa Centertel

<hr size=1 noshade>Okres budowy

Nadciąga azjatycka lawina

Stosunek sumy nakładów inwestycyjnych do liczby abonentów (w zaokrągleniu do 1 euro)

Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji w nadesłanej do URTiP opinii zwraca uwagę, że w Polsce nadal trwa etap budowy sieci przez operatorów komórkowych (nakłady ponoszone na obsługę pojedynczego abonenta są istotnie wyższe niż w krajach Europy Zachodniej, co nie było prawdą jeszcze kilka lat temu). Zdaniem przedstawicieli Izby dowodzi to tego, że operatorzy nie zdołali jeszcze uzyskać zwrotu poniesionych inwestycji i pojawienie się czwartego operatora jest przedwczesne.

Stosunek sumy nakładów inwestycyjnych do liczby abonentów (w zaokrągleniu do 1 euro)


TOP 200