Na różnych poziomach

Jakie są, pana zdaniem, największe problemy z wdrożeniem systemów BI?

Największym problemem w projektach BI są złe dane. Aż 60-80% kosztów realizacji projektów ponoszonych jest na czyszczenie danych. Dla oceny rzeczywistej wagi tego problemu, kluczowe jest jednak odpowiedzenie sobie, który wymiar funkcjonowania BI bierzemy pod uwagę. Jeśli tylko osobowy, to człowiek biznesu zrozumie kontekst, w którym występują dane, którymi się posługuje i nie będzie miał problemu z ich odpowiednim wykorzystaniem. Problem zaczyna się wtedy, gdy dane przenoszone są do innego kontekstu niż pierwotnie funkcjonowały, na przykład gdy zbiera się dane od wielu osób i udostępnia przez system informatyczny całej organizacji. W systemie BI funkcjonującym na poziomie organizacyjnym trzeba sobie poradzić z czyszczeniem i przenoszeniem danych.

Master Data Management jest jednym z narzędzi, które pozwalają radzić sobie z jakością danych. Jest to długofalowy proces przenoszenia informacji z miejsca "brudnego" do miejsca "czystego", uporządkowanego. Jest to działanie bardzo ważne, ale niektórzy uważają, że nigdy się nie kończy, nigdy nie dojdzie się do samych czystych danych, proces czyszczenia musi być prowadzony nieustannie. To tylko pokazuje, jak dbanie o jakość danych jest ważne.

Mówiąc o zastosowaniach BI często całą uwagę poświęca się rozwiązaniom technologicznym, zapominając że potrzebna jest jeszcze umiejętność interpretacji wyników analiz. A ta już zależy od poszczególnych osób, ich wiedzy, doświadczenia itd.

BI to technologia analityczna. By mieć korzyści z jej stosowania, trzeba jednak kłaść nacisk nie na nią samą, lecz na proces zarządzania efektywnością funkcjonowania firmy. Akcent powinien być położony nie na BI, tylko na Enterprise Performance Management. Zarządzanie wydajnością - to powinno być to, co organizuje zastosowania BI. Bo tylko wtedy jest możliwość efektywnego wykorzystania wyników analiz.

W dużych firmach, przy dużej skali wykorzystania narzędzi BI trzeba to zrobić od góry, na przykład poprzez zdefiniowanie procesów budżetowania czy innych procesów istotnych dla funkcjonowania firmy. Na poziomie personalnym, osobowym to nie jest potrzebne, ale na poziomie organizacyjnym - tak. Bo na poziomie osobowym, na przykład w małej firmie, proces jest w głowie prezesa czy pracownika, każdy z nich zna i rozumie kontekst przetwarzanych danych. Łatwo mu więc dokonać interpretacji otrzymanych wyników. Różnica między BI osobowym a organizacyjnym jest bardziej nie w użytych technologiach, ale w rozumieniu procesów, umiejętności definiowania przepływów pracy.


TOP 200