Kto po Marku Hurdzie?

Jednak według wielu osób po dwóch dyrektorach generalnych pochodzących spoza organizacji teraz Rada Nadzorcza HP zdecyduje się na powierzenie tej funkcji osoby z wewnątrz. "Wewnętrzna rekrutacja jest bardziej prawdopodobna tym bardziej, że nie zapowiadano żadnych poważnych zmian w dotychczasowej strategii HP" - uważa Dinesh Moorjani, analityk Gleacher & Company. Wśród potencjalnych kandydatów na stanowisko CEO koncernu HP wymieniani są również Ann Livermore i David Donatelli. Oboje piastują obecnie stanowiska wiceprezesów HP i kierują działalnością koncernu odpowiednio w sektorze korporacyjnym oraz w segmencie rozwiązań serwerowych i sieciowych.

Jaki CEO, takie HP...

Jednocześnie analitycy podkreślają, że każda z kandydatur w praktyce oznacza inny styl kierowania. Według wielu osób, Mark Hurd jako szef tak dużej organizacji zbyt ostrożnie podchodził do pomysłów innowacyjnych. Stosunkowo niechętnie inwestował też w prace badawczo-rozwojowe. Z kolei wewnątrz HP mówi się o konieczności zmiany systemu motywacyjnego. Mile widziane byłoby też kierownictwo poświęcające więcej uwagi działaniom operacyjnym. Nowy szef HP będzie musiał również dokończyć układankę rozpoczętą przez poprzednika. Jej elementami będą przejęcia poważnych firm z różnych segmentów branży IT. W ciągu minionych dwóch lat HP kupił firmy EDS, 3Com i Palm. Przejęcia umożliwiły m.in. dywersyfikację struktury przychodowej koncernu i wytyczyły potencjalne kierunki rozwoju firmy.

Eksperci spekulują, że w najbliższej przyszłości szczególnym zainteresowaniem kierownictwa HP będzie cieszył się sektor rozwiązań mobilnych. Przemawiałoby to przede wszystkim za kandydaturą Todda Bradleya. Według ekspertów dysponuje on też wiedzą pozwalającą na sprawne dokończenie integracji firmy Palm z HP. Z kolei w umocnieniu pozycji HP na rynku rozwiązań sieciowych oraz maksymalizacji korzyści wynikających z przejęcia 3Com pomóc miałoby zatrudnienie na stanowisku CEO osoby związanej właśnie z tym sektorem. "HP ma ambicje odebrania Cisco palmy pierwszeństwa w segmencie sieciowym. Dyrektor generalny zaangażowany w ten sektor z pewnością pomógłby w realizacji tego celu" - uważa Ken Dulaney, analityk firmy Gartner.

Akcjonariusze niezadowoleni z Michaela Della

Udziałowcy firmy Dell ponownie wybrali jej twórcę Michaela Della na prezesa firmy i przewodniczącego rady dyrektorów, ale spora część inwestorów zakwestionowała jego przywództwo głosując przeciwko niemu. Przeciwko reelekcji Della głosowali właściciele 25,2% akcji. Frustrację inwestorów wywołuje spadająca wartość akcji i niektóre praktyki menedżerskie, np. nieprawdziwe raporty finansowe.

Według Brandona Reesa, dyrektora American Federation of Labor and Congress of Industrial Organizations, Michael Dell ma zbyt duży wpływ na zarząd będąc jednocześnie prezesem i przewodniczącym Rady Dyrektorów. W liście wysłanym przez organizacje AFL-CIO i AFSCME (American Federation of State, County, and Municipal Employees) zachęcają udziałowców do wycofania poparcia dla Della na stanowisku przewodniczącego Rady Dyrektorów. Rzecznik prasowy firm, David Frink, wydał oświadczenie, w którym zapewnia, że Michael Dell ma poparcie udziałowców i zarządu. Przypomniał, że Dell został ponownie wybrany na prezesa firmy przez większość udziałowców.

Jednak według Brandona Reesa, spora ilość głosów przeciwko Michaelowi Dellowi świadczy o rosnącym niezadowoleniu w stosunku do jego osoby. Udziałowcy chcą niezależnego lidera, który poprawiłby wyniki finansowe firmy. W ostatniej dekadzie - podczas której Michael Dell był u sterów firmy - wartość jej akcji spadła o 66%. (kp)


TOP 200