Krawcy, wirtuozi i kramarze

Interesująca jest też inicjatywa UDDI (Universal Description, Discovery and Integration). Firmy informatyczne z całego świata - a wśród nich wszyscy wcześniej wspomniani "wielcy" rynku software - połączyły siły w celu uzyskania jednorodnego interfejsu programis-tycznego i dostępowego dla serwisów oferowanych przez "kramarzy" w globalnej sieci. Ambicją organizacji jest jednocześnie powołanie globalnego rejestru usług, swego rodzaju sieciowej "książki telefonicznej usług online", która pozwoli błyskawicznie skojarzyć poszukującego z dostawcą. Warto polecić lekturę dokumentów technicznych (white papers) na stroniehttp://www.uddi.org, bo znacznie lepiej przybliżają one intencję założycieli organizacji niż ten zwięzły opis.

"Kramarza" charakteryzuje doskonała orientacja w technologiach internetowych. Musi też mieć dostęp do bezawaryjnej infrastruktury, która chroni przed przypadkowymi przerwami w działaniu serwisu (zanik napięcia, brak łączności itd.). Musi być doskonałym specjalistą od bezpieczeństwa sieciowego i umieć tak skonstruować model płatności za usługi online, aby wszyscy - zarówno "krawcy" budujący aplikacje, jak i "wirtuozi" dostarczający komponentów - mieli uczciwe korzyści ze swojej pracy.

Na rozdrożu

Wiele wskazuje na to, że taka wizja rozwoju inżynierii oprogramowania - podział na "krawców", "wirtuozów" i "kramarzy" - ziści się w najbliższych pięciu latach. Znając pozycję przedsiębiorstwa na rynku, jego klientów, słabe i mocne strony, możemy odnaleźć się w jednej z tych kategorii. Włączyć się w globalną grę, w której nie wszyscy wygrają, ale każdy otrzyma szansę. Jak będzie potrafił ją wykorzystać, zależy tylko od niego.

Będzie to także indywidualny wybór dla każdego informatyka. Wybór - dodajmy uczciwie - podejmowany tylko częściowo świadomie, bo specjalizacja w jednej z dziedzin będzie musiała nastąpić bardzo wcześnie. Ogrom wiedzy, którą trzeba posiadać jako "krawiec", "wirtuoz" albo "kramarz", i różnice między tymi trzema grupami wymuszą profilowanie wykształcenia informatycznego już we wczesnych latach studiów (albo i jeszcze przed nimi).

Jednak i dawniej bywało, że prognozy dotyczące rozwoju jakiejś dziedziny po latach okazywały się niewiele warte. Jedno jest pewne - wygrają ci, którzy szybko się uczą, łączą zainteresowania techniczne z wiedzą biznesową i śledzą trendy. A ci, którzy wpadną w rutynę i pozostaną "programistami pierwszej generacji", przegrają z kretesem.


TOP 200