Kierunek: duże projekty

Dotychczasowej prezes powierzono zadanie stworzenia działu wyspecjalizowanego w analizie potrzeb biznesowych specyficznych dla poszczególnych branż i kluczowych klientów S&T Services Polska. Takie podejście ma uelastycznić i wymusić proaktywne podejście firmy do zmian w poszczególnych sektorach rynku. "Naszym wspólnym zadaniem będzie przystosowanie oferty do potrzeb poszczególnych sektorów. Chcemy zacieśnić współpracę z dotychczasowymi partnerami technologicznymi. Zamierzamy też nawiązać współpracę z wieloma firmami konsultingowymi, wyspecjalizowanymi w obsłudze różnych segmentów rynku" - podkreśla Maciej Wiśniewski. S&T Services Polska ma stać się integratorem rozwiązań technologicznych i usług konsultingu wymagających wiedzy dziedzinowej.

Globalne synergie

Ubiegłoroczne wyniki Grupy S&T są zdecydowanie gorsze niż te za rok 2008. Grupa S&T zakończyła ubiegły rok z przychodami mniejszymi o 18% i stratą rzędu 3,1 mln euro. Pod względem rentowności polski oddział S&T znalazł się jednak w czołówce spółek Grupy. "Na tle innych oddziałów nasze wyniki są bardzo dobre. S&T Services Polska wypracował trzeci w Grupie - pod względem wielkości - dodatni wynik finansowy. Zrealizowaliśmy postawione cele. Wiele wskazuje na to, że rynek rzeczywiście się budzi. Miejmy nadzieję, że będą to trwałe wzrosty" - mówi Maciej Wiśniewski. Poza poprawieniem rentowności strategia austriackiego koncernu zakłada m.in. rozwój oferty i wymianę kompetencji pomiędzy oddziałami S&T.

Kompetencje S&T Services Polska obejmują również m.in. wsparcie dla oferowanych rozwiązań i nearshoring usług deweloperskich SAP ABAP. Katowickie Centrum Kompetencyjne Technologii Microsoft obsługuje zaś praktycznie wszystkie oddziały S&T. Zmiany w zarządzie polskiej spółki nie wpłyną też na działalność Centrum Lokalizacyjnego Baan dla Europy Wschodniej oraz politykę sprzedażową Infor ERP LN. "Doświadczenia ostatniego roku pokazują, że ten segment rynku dalej się rozwija i jest to produkt dobrze rokujący. Ze swojej strony dodajemy nowe usługi i funkcje" - konkluduje Maciej Wiśniewski.

Konkrety, nie magia
Jako jeden z nielicznych prezesów w branży IT ma Pan wykształcenie informatyczne. W jakim zakresie taka wiedza może pomóc w Pańskiej nowej roli?

Postaram się zachować biznesowe spojrzenie na potrzeby klienta. Uważam, że wszystkie sprzedawane rozwiązania technologiczne muszą być silnie zorientowane na potrzeby klientów. Wykształcenie ekonomiczne czy biznesowe samo w sobie nie daje gwarancji porozumienia ze światem IT. Dopiero wiedza informatyczna pozwala skomunikować oba światy. W bardzo wielu przypadkach jest to pomocne w komunikacji wewnętrznej. Moje doświadczenia z przeszłości wskazują, że przekładanie potrzeb biznesowych na język informatyków i odwrotnie, to problem wielu organizacji.

Przez krótki okres pracował Pan jako dyrektor departamentu informatyki w jednym z banków. Dlaczego nie wybrał Pan tej ścieżki kariery?

Dlaczego nie zostałem CIO? Wydaje mi się, że bardziej widzę siebie po stronie, która świadczy usługi doradcze. Mnie osobiście do pracy inspiruje różnorodność problemów i konieczność sprowadzenia ich do jak najbardziej standardowego rozwiązania. Miałem okazję pracować dla różnych firm i różnych branż. To niesamowita i fascynująca szkoła.

Jaka jest rola IT w dzisiejszym biznesie?

Skończyły się czasy, kiedy system czy sprzęt kupowało się tylko dlatego, aby mieć coś nowego. Nikogo dziś na to nie stać. Informatyka w biznesie przestała być wiedzą magiczną. Wymaga się od niej konkretnych rzeczy. Ważnym jest jednak, żeby informatyka inspirowała osoby zarządzające i sprzyjała tworzeniu nowych możliwości biznesowych.


TOP 200