Informatyka czasu powodzi

Powódź na WWW

Za murem worków z piaskiem przez wiele dni powodzi funkcjonowała opolska kawiarnia. W niej i w pobliskich Krapkowicach pracowali ludzie z Wolontariatu Internetowego. Tak Igor Glapiński, 23-letni specjalista od HTML nazywa siebie i dwóch przyjaciół skupionych wokół stworzonego ad hoc serwisu WWW, na bieżąco podającego informacje o powodzi. "Idea była prosta. Za pomocą skryptu CGI umożliwiliśmy ludziom z Polski i świata umieszczać informacje na naszych stronach WWW" - opowiada Igor Glapiński. W ciągu kilku dni na serwerze internetowego usługodawcy firmy Sonik & Sonik, należącej do 24-letniego Maćka Sonika, zaczęło pojawiać się coraz więcej informacji o zalanych terenach, poziomie wody w Odrze w jej poszczególnych odcinkach, prognozach meteorologicznych i ludziach potrzebujących pomocy.

Unixowy serwer Apache, obsługujący strony wolontariatu, znajdował się w Warszawie. W kilka minut po przerwaniu wałów w Opolu i zalaniu Krapkowic trójka internautów przez telefon komórkowy przekazywała Warszawie najświeższe informacje z zalanych terenów. Wiadomości z serwera wolontariatu zasilały serwisy informacyjne właściwie wszystkich polskich gazet i rozgłośni radiowych, a przede wszystkim radia Opole, które przerwało program, przekazując non stop informacje o powodzi. Z serwisem wolontariatu skontaktowało się - jak twierdzi Igor Glapiński - ponad 300 tys. hostów.

"Później doszliśmy do wniosku, że dzięki temu medium możemy zorganizować pomoc dla zagrożonych terenów. Potrzebne były szczepionki, środki czystości, żywność, a przede wszystkim woda" - opowiada Igor Glapiński. Pod numer telefonu komórkowego Wolontariatu zadzwonił też przedstawiciel Niemieckiego Czerwonego Krzyża z propozycją przesłania transportu szczepionek. Aby pomoc dla mieszkańców zalanych miejscowości dotarła do celu, Niemcy musieli uzyskać zgodę PCK. W siedzibie PCK ludziom z wolontariatu odpowiedziano, że nie ma osoby odpowiedzialnej za kontakty zagraniczne i w związku z tym zgoda nie może zostać wydana. O interwencję Maciek Sonik zwrócił się do Kancelarii Premiera, gdzie natychmiast wysłano wiadomość o sprawie do Naczelnego Lekarza Kraju. Z Krapkowic zwrócono się też do Instytutu Lecha Wałęsy. Ta organizacja nie była wprawdzie władna zmienić decyzji PCK, ale do Krapkowic skierowała transport kilku tysięcy szczepionek, zapewniając opiekę medyczną. "Wydaje mi się, że w takich chwilach dochodzi się do wniosku, że wszystko jest możliwe" - zastanawia się Igor Glapiński.

Dwa światy

Informatycy z zagrożonych przedsiębiorstw często mówią o dwóch światach tragedii, jaka rozegrała się w lipcu 1997 r. na południu Polski. Obok siebie przez wiele dni egzystowały: ludzka solidarność i egoizm połączony z prymitywną potrzebą podglądania cierpienia tysięcy ludzi. "Kiedy my kładliśmy worki z piaskiem na wałach w Biskupinie, rodziny z dziećmi wylegały nad brzeg, by popatrzeć na wodę" - mówi Jacek Lorenc. Igor Glapiński dodaje: "Festyn, spacerki, a obok tragedia. Przykro było patrzeć".


TOP 200