Informatycy nie wyjadą

Korzyści z wyjazdów

Do Europy Zachodniej wyjeżdżają głównie ludzie młodzi, szybko zastępowani przez kolejne roczniki absolwentów szkół wyższych. To sprawia, że firmy poszukujące młodych kandydatów bez doświadczenia zawodowego wciąż nie mają większych problemów z rekrutacją. Coraz trudniej znaleźć za to doświadczonych pracowników.

Czy nie musimy się więc obawiać masowej emigracji informatyków? I nie, i tak. Nie, ponieważ Polska branża IT od początku lat 90. przeżyła wiele fal migracji - dość przypomnieć boom technologiczny w Stanach Zjednoczonych i akcję przyznawania w Niemczech "zielonych kart" dla specjalistów IT, nagłośnioną przez kanclerza Gerharda Schroedera. Żadna z nich nie zakończyła się masowymi wyjazdami z Polski, mimo że odbywały się w czasach, gdy różnica w potencjałach i oferowanych warunkach pracy za granicą i na polskim rynku była nieporównywalnie większa niż teraz. Dziś - w sytuacji wzmożonej aktywności inwestorów zagranicznych - tym bardziej nie powinno to nastąpić.

Na dłuższą metę wyjazdy absolwentów do pracy w zawodzie za granicą mogą być nawet korzystne. Przede wszystkim pozwolą uporać się z całkiem sporym jeszcze 2, 3 lata temu problemem bezrobocia wśród informatyków. Według danych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, w sierpniu br. w urzędach pracy zarejestrowanych było ok. 4500 bezrobotnych informatyków. Dzięki wyjazdom zagranicznym młodzi ludzie zdobędą doświadczenie zawodowe i nauczą się wysokich standardów pracy. Być może część z nich zrobi nawet kariery w międzynarodowych korporacjach i za kilka lat będą traktować Polskę jako miejsce zamieszkane przez doskonałych fachowców. Duża część z nich jednak wróci. Znajdą pracę w Polsce, być może postawią na własną działalność gospodarczą. Na innowacyjność powracających do kraju liczą zwłaszcza przedstawiciele funduszy venture capitals, którzy narzekają na niewielką liczbę atrakcyjnych projektów inwestycyjnych.


TOP 200