Informacje jak lekarstwa

Polityka i edukacja

Dalszy rozwój projektów telemedycznych podejmowanych przez zespół Telezdrowia będzie zależał nie tylko od pomysłowości lekarzy i współpracujących z nimi inżynierów i informatyków. Ich funkcjonowanie przyniosłoby największe korzyści, gdyby zostało ściśle zintegrowane z całym systemem opieki medycznej i organizacji służby zdrowia. Dużo w tym zakresie będzie zależało od osób i instytucji odpowiedzialnych za politykę zdrowotną. W ubiegłym roku Mazowiecka Regionalna Kasa Chorych dofinansowała program badania słuchu u dzieci w szkołach na Mazowszu. Wykonano ok. 35 tys. badań. W tym roku Instytut ma podpisaną umowę z Kasą na ogólnych zasadach, dotyczących wszystkich zakładów opieki zdrowotnej. Optymalnym rozwiązaniem byłyby kontrakty ze wszystkimi kasami chorych i wpisanie na stałe projektów telemedycznych do ogólnopolskiego programu polityki epidemiologicznej.

Trzeba stworzyć jednolity, krajowy system leczenia i rehabilitacji osób, które wykryły u siebie za pomocą narzędzi komputerowych wady słuchu. Zespół Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu przygotowuje w tej sprawie propozycje dla Ministerstwa Zdrowia. Nie wystarczy tylko umożliwić pacjentom samodzielne przebadanie się. Konieczne jest określenie, kto i na jakich zasadach ma się nimi później zająć. Z punktu widzenia epidemiologicznego efektem badań na dużą skalę powinno być opra- cowanie programu konkretnych działań dla medycyny szkolnej, podstawowej opieki zdrowotnej, lekarzy pierwszego kontaktu i specjalistycznych przychodni. Najlepiej, gdyby w szkołach były to badania obowiązkowe. "Jest bardzo ważne, aby nie były to badania jednorazowe" - wyjaśnia prof. Henryk Skarżyński. "Dobrze by było prowadzić je regularnie, co 2, 3 lata przebadać każdego ucznia. Najlepiej też, gdyby na miejscu istniała od razu możliwość przeprowadzenia rehabilitacji".

Punkty diagnostyczne, wykorzystujące telemedyczny serwis internetowy, działałyby najskuteczniej tam, gdzie jest najwięcej dzieci, czyli w szkołach. Prof. Henryk Skarżyński uważa, że byłoby wskazane, gdyby każda szkoła przeznaczyła na ten cel jeden komputer w pracowni internetowej. Do prowadzenia badań nie trzeba zatrudniać dodatkowych osób. Istniałaby możliwość ich prowadzenia pod nadzorem nauczyciela informatyki. "Po co budować szpital, gdy wystarczy dobrze wyposażona izba przyjęć" - mówi obrazowo dyrektor Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu. Aktualnie finalizowana jest umowa o współpracy z Ministerstwem Edukacji Narodowej. Resort edukacji ma m.in. przeznaczyć fundusze na szkolenia dla personelu poradni psychologiczno-pedagogicznych oraz nauczycieli. Dużo może także zależeć od zaangażowania rodziców i nauczycieli. "W bazie danych z wynikami mamy zarówno ludzi z wysp Pacyfiku, jak i małych, nie znanych nam wiosek w Polsce" - zauważa dr hab. Bożena Kostek, kierownik instytutowego Zakładu Naukowo-Wdrożeniowego Techniki Medycznej i Akustyki.

Uszy, oczy i serce

Dla polityków i administracji publicznej systemy telemedyczne mogłyby być bardzo użyteczne jako systemy wspomagania decyzji. Na podstawie informacji o skali zagrożenia konkretnymi wadami czy schorzeniami łatwiej byłoby planować wydatki budżetowe na ochronę zdrowia i korygować funkcjonalność systemu opieki zdrowotnej.

Ambicją twórców Telezdrowia jest włączanie do systemu kolejnych dziedzin medycyny. Oprócz programów związanych z wykrywaniem wad słuchu i wymowy dostępny jest program "Widzę". Przygotowano go we współpracy z Kliniką Okulistyki Akademii Medycznej w Warszawie, kierowaną przez prof. Jerzego Szaflika. Umożliwia on przeprowadzanie przesiewowego badania wzroku. Niedowidzenie, tak jak niedosłyszenie, jest w Polsce problemem społecznym. Badania prowadzone w polskich liceach w dużych miastach wykazały, że 46% uczniów w wieku 15-21 lat ma wadę wzroku. 30% z nich nie wiedziało o niej. Program "Widzę" pozwala na wczesne wykrycie wad wzroku i podjęcie leczenia zapobiegającego niedowidzeniu. W najbliższym czasie ma być uruchomiony system, dotyczący zawrotów głowy. Tworzony jest program kardiologiczny Tele-EKG, który będzie pomagał wykrywać m.in. zaburzenia rytmu pracy serca. W przyszłości ma być możliwe prowadzenie telekonsultacji laryngologicznych.

Dźwięk dobrze spakowany

Rozwój systemów telemedycznych stawia specyficzne zadania przed informatykami. "Musimy pamiętać, że mamy do czynienia z pacjentami, którzy jeszcze nie wiedzą, że mogą nimi być" - wyjaśnia dr hab. Bożena Kostek. - "Trzeba opracować taki sposób przeprowadzenia testu, żeby zachęcał ludzi do korzystania z niego i przekonywał o wiarygodności rezultatów". Otrzymane wyniki mają być przecież podstawą decyzji o dalszym sposobie postępowania. "Wirtualny pacjent ma w konsekwencji trafić do rzeczywistej przychodni" - dodaje Bożena Kostek. Testy są skierowane do odpowiednich grup wiekowych: dla dzieci mają postać graficzną, dla młodzieży - tekstową.

Do pokonania są też problemy techniczne. Sprawne funkcjonowanie systemów badania słuchu wymaga uwzględnienia aktualnych parametrów sieci. "Paczka" dźwięku nie może być zbyt duża. Musi być zachowana odpowiednia jakość przesyłanych tonów. Sztuka polega na doborze odpowiednich metod kompresji. Aby badanie było płynne, najpierw ściąga się partię dźwięków na swój komputer, a dopiero potem jest wykonywany test. Wyniki trafiają drogą elektroniczną do centralnej bazy danych.

"Telemedycyna będzie się zmieniać wraz z rozwojem infrastruktury telekomunikacyjnej" - uważa prof. Andrzej Czyżewski. - "Wraz ze zmianami sposobów przesyłania danych zmieniają się sposoby komunikowania się ludzi". Telemedycyna zaś, jak zgodnie podkreślają twórcy Telezdrowia, to przede wszystkim system zbierania i przetwarzania informacji. Inaczej wygląda dostęp do nich przez łącze telefoniczne, inaczej przez szerokopasmowe łącze satelitarne.


TOP 200