Ile biznesu w polskiej administracji

Jednym słowem - NPM

Ile biznesu w polskiej administracji

Biurokrację cechuje brak przejrzystych zasad postępowania, wysokie sforma-lizowanie czynności, hierarchia i traktowanie klienta jak petenta. To szkodliwe cechy tego systemu - mówi Krzysztof Komorowski, IBM Polska.

Wymienione wyżej postulaty odnajdujemy w rozwiązaniu nazywanym New Public Management (NPM), czyli metodzie usprawnienia działań sektora publicznego poprzez przejęcie rozwiązań stosowanych w sektorze prywatnym. Polega ono między innymi na wprowadzeniu do sektora publicznego elementów konkurencji, innowacyjności, przedsiębiorczości, orientacji na wyniki, kierowania się interesem klienta, prorynkowego nastawienia.

Doświadczenia krajów, które korzystają z zasad New Public Management, pokazują, że bardzo ważnym elementem efektywnego zarządzania administracją publiczną jest eliminacja traktowania obywateli jako nośników danych między urzędami. Stąd postulat o tworzenie punktów dostępu, w których obywatele mogą kompleksowo załatwiać sprawy urzędowe. Przykładem takiego rozwiązania jest tzw. jedno okienko, w których przedsiębiorcy mogą przeprowadzić w całości proces rejestracji firmy, bez konieczności udawania się do wielu różnych urzędów.

Aby takie rozwiązania stały się powszechne i usprawniły obsługę obywateli, niezbędne jest wdrożenie podejścia procesowego w administracji publicznej. "Administracja powinna być postrzegana jako proces. Klient, który składa wniosek, powinien otrzymać gotowy produkt, np. w postaci oczekiwanego zaświadczenia, bez konieczności udziału w procesie zbierania koniecznych do jego wydania dokumentów" - tłumaczy Artur Kasprzyk, prezes firmy AION. Wdrożenie podejścia procesowego w sektorze publicznym jest jednak utrudnione, ponieważ wymaga sprawnej komunikacji między pracownikami i działania w poprzek hierarchii urzędniczej.

Zmotywowany urzędnik, to dobry urzędnik

Ile biznesu w polskiej administracji

Administracja publiczna powinna pełnić rolę regulatora, pozostawiając rolę dostarczyciela w rękach rynku - mówi Jerzy Miller, wojewoda małopolski.

Wśród nękających polską administrację problemów ważny jest problem nieefektywnej pracy urzędników. Nastawione na zysk przedsiębiorstwa prowadzą konsekwentną politykę kadrową i korzystają z systemów motywacyjnych, widząc w zaangażowanej i dobrze wykwalifikowanej kadrze potencjał firmy. Natomiast systemy zarządzania zasobami ludzkimi w administracji publicznej pozostawiają wiele do życzenia.

Obecna ustawa o pracownikach samorządowych nie wspomina nawet o motywacji, która jest kluczowym elementem efektywnej pracy. Ponadto, ustawa ta utrudnia osobom zarządzającym odpowiednie awansowanie najbardziej efektywnych pracowników. Działania w tej mierze są często zbyt szczegółowo określone przez przepisy, sformalizowane i zbiurokratyzowane. Dlatego też w przygotowywanej nowelizacji ustawy o pracownikach samorządowych mają się znaleźć zapisy skoncentrowane na wprowadzeniu obowiązkowych systemów motywacyjnych powiązanych z systemem ocen pracowniczych, otwartego i konkurencyjnego naboru oraz zwiększeniu odpowiedzialności za jakość wykonywanej pracy. "Niezbędne jest także ustawowe wprowadzenie służby przygotowawczej i elastycznego czasu pracy" - mówi Adam Leszkiewicz, zastępca szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Polska administracja publiczna potrzebuje jasno sprecyzowanych, mierzalnych celów operacyjnych, konsekwentnej realizacji założonej strategii, odpowiedniego podziału obowiązków między poszczególne organy - odpowiedzialne za swoje działania i jednocześnie skutecznie motywowane do efektywnej pracy. To jedynie podstawowe postulaty, które pozwoliłyby na bardziej efektywne zarządzanie administracją publiczną. Aby takie mechanizmy mogły być skutecznie stosowane, odpowiednie organy muszą dostrzec ten problem i wprowadzić w prawie egzekwowalne zapisy nawiązujące do idei New Public Management. Inaczej polska administracja będzie nadal działać w nastawieniu na procedury, a nie na realizację celów i efekty.


TOP 200