Czekanie na łączność specjalną
-
- 08.06.2010
Polska to jedno z ostatnich państw, które wciąż nie budują jednolitego, skalowalnego systemu, zapewniającego współdziałanie różnych służb publicznych. Nieoficjalnie mówi się, że MSWiA zamierza właśnie ogłosić przetarg w tej sprawie warty 500 mln zł.

Misja krytyczna
Tę niemożność i brak zrozumienia dla roli łączności widać w nowelizowanej nie tak dawno ustawie o zarządzaniu kryzysowym. Nie chodzi nawet o to, że ustawy - regulujące działanie krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego, państwowego ratownictwa medycznego, zarządzania w czasie kryzysu i w stanach nadzwyczajnych - wyraźnie marginalizują działanie systemów łączności. Praktycy wiedzą, że w nietypowych sytuacjach czasem nawet lepiej działać bez ścisłych instrukcji ustawowych. Można nawet cynicznie zauważyć, że większość działających rządowych systemów łączności powstała przecież bez uwiązania ustawami i decyzjami rządu.
W ustawie o zarządzaniu kryzysowym częścią - wciąż nowego w polskim prawie - pojęcia infrastruktury krytycznej stały się, inaczej niż w pierwotnym, amerykańskim zamyśle tego pojęcia, "systemy zapewniające ciągłość działania administracji publicznej". To buduje aksjologiczne nieporozumienie, bo istotą systemów łączności radiotelefonicznej użytkowanych przez służby rządowe jest działanie w stanie kryzysu permanentnego, na który składają się codzienne zdarzenia obsługiwane przez policję, straż pożarną, pogotowie.