Banki, ryzyko i analiza danych

Bank jednak nie przestaje być instytucją zaufania publicznego, stąd decyzje we wspomnianym zakresie muszą podlegać ograniczeniom zabezpieczającym przed podejmowaniem nadmiernego i nieuzasadnionego ryzyka z jednej strony i wymuszającym określone działania w przypadkach, gdy ryzyko to ulega zwiększeniu bez udziału banku.

Regulujące to zasady tworzą w poszczególnych krajach organy nadzoru bankowego, które również kontrolują ich przestrzeganie, a pozostające w ich dyspozycji sankcje karne obejmują nawet natychmiastowe zawieszenie działalności banku.

Bazylejskie Umowy Kapitałowe

W skali świata regulacje i zalecenia formułuje Bazylijski Komitet Nadzoru Bankowego, który powstał w roku 1975 w wyniku decyzji prezesów banków centralnych dziesięciu krajów (tzw. grupa G10). Obecnie w jego skład wchodzą przedstawiciele banków centralnych i nadzoru bankowego: Belgii, Francji, Holandii, Japonii, Kanady, Luksemburga, Niemiec, Stanów Zjednoczonych, Szwajcarii, Szwecji, Włoch i Zjednoczonego Królestwa. Spotkania Komitetu odbywają się w Banku Rozliczeń Międzynarodowych w Bazylei, gdzie również mieści się jego sekretariat.

Najbardziej znane są tzw. Pierwsza i Druga Bazylejskie Umowy Kapitałowe, ustalające wymogi kapitałowe i w relacji kapitał-ryzyko, dla banków krajów, które zgodziły się ich przestrzegać. Pierwszą z tych umów, opublikowaną w roku 1988 i obowiązującą od końca roku 1992, podpisało ponad 100 państw. Druga została opublikowana do konsultacji w roku 1999. Jej wdrożenie, planowane na rok 2004, ulegnie najprawdopodobniej co najmniej dwuletniemu opóźnieniu.

Celem tych regulacji jest wyrównanie koniunktury bankowej i zmniejszenie ryzyka obrotu bankowego (a co za tym idzie - również handlu) w skali całego świata.

Druga Umowa Bazylejska zakłada oparcie działania banków na trzech - jak to się w niej określa - filarach. Stanowią je: spełnianie wymogów kapitałowych, procedury nadzoru i dyscyplina rynkowa. W umowie tej założono, że banki dysponują obecnie odpowiednimi zasobami danych i narzędziami informatycznymi, które łącznie umożliwiają przekładanie podejmowanego ryzyka na związane z nimi wymogi kapitałowe.

Przyjmuje się w niej np. zasadę minimum 8-proc. zaangażowania kapitału dla rekompensaty podstawowych rodzajów ryzyka, do których zalicza się ryzyko kredytowe, rynkowe i operacyjne. Przy zalecanych metodach pomiaru ryzyka, oprócz uznanych narzędzi, dużą wagę przywiązuje się do własnych rozwiązań, wypracowanych i stosowanych przez poszczególne banki (określanych jako Internal Ratings Based - IRB). Rozwiązania te uwzględniają odmienność warunków lokalnych (krajowych) i specyfikę klientów danego banku i nie może ich, z równym skutkiem, zastąpić żadna metoda uniwersalna.

W zakresie ryzyka operacyjnego propozycja Drugiej Umowy, poza słabą dokumentacją procesów, powodującą błędy w obsłudze i nadużycia ze strony personelu, wskazuje również na straty, jakie mogą powstać w wyniku błędów i awarii systemów informatycznych stosowanych w bankach.

Wymóg zwiększonej dyscypliny rynkowej obejmuje przede wszystkim poszerzony zakres informacji o pozycji kapitałowej, które banki będą zobowiązane publikować. Obowiązek ten ma obejmować także metody i algorytmy stosowane przy wyliczaniu tej pozycji oraz używane przy tej okazji metodyki oceny i wyznaczania poziomu ryzyka.

Wszystko to łącznie ma spowodować, że banki skłonne do podejmowania większego ryzyka natychmiast odczują zmianę swej pozycji kapitałowej, a stosowne dane będą zobowiązane opublikować. Całość będzie podlegała rygorystycznym procedurom kontrolnym, realizowanym przez organy nadzoru bankowego.

Spełnienie, po ich przyjęciu przez Polskę, wymogów Drugiej Umowy Bazylejskiej będzie wymagało od instytucji finansowych (w tym banków) znacznego wysiłku organizacyjnego oraz istotnych zmian (w tym również inwestycji) w systemach informatycznych. Nie dotyczy to jednak wszystkich banków, lecz jedynie tych, jak to próbuje precyzować umowa w obecnej swej wersji, które mają istotny udział w obrocie międzynarodowym. Ostateczne rozstrzygnięcie tej kwestii i tak jednak będzie zależało od decyzji organów nadzoru bankowego w każdym z państw-sygnatariuszy tej umowy.

Te banki, które wymogi umowy obejmą, będą zapewne musiały zastosować techniki hurtowni danych nastawione na działania analityczne.

Istotnym aspektem są zagadnienia zaliczane w umowie do zakresu dyscypliny rynkowej i związane z nim obowiązki publikowania m.in. stosowanych metodyk, metod i algorytmów.

Nie można również wykluczyć chęci unikania, poprzez celowe stosowanie odmiennych metod, bezpośredniej porównywalności z konkurencją czy próby wygrywania tą drogą rzekomej czy rzeczywistej wyższości. Sprawy te z góry powinny zostać uregulowane, aby skutecznie ograniczyć możliwość stosowania tego rodzaju nieetycznych działań.

W warunkach polskich - dodatkowo - istotne znaczenie ma fakt, na który zwracałem kiedyś uwagę podczas omawiania możliwości wdrażania systemów CRM w polskich bankach. Tak jak nie może być mowy o skutecznych systemach CRM bez dysponowania danymi historycznymi o odpowiednim zasięgu czasowym, tak samo niemożliwe bez nich jest wyznaczanie wysokości kapitału adekwatnej do występującego w konkretnym banku ryzyka.

Tak się składa, że wszystkie większe banki w Polsce są obecnie na etapie albo wdrażania nowych, scentralizowanych systemów informatycznych, albo wdrożenia takie niedawno zakończyły. Każdy z tych banków zrezygnował w jakiś sposób z pełnego dostępu do swych danych historycznych, pozostawiając sobie minimalny, konieczny operacyjnie zakres dostępu do nich. Niemożliwe jest jednak ich uporządkowanie oraz nadanie im formy i organizacji umożliwiającej wykonywanie na nich działań analitycznych.

Należy mieć nadzieję, że rezerwa czasowa pozostająca do momentu, kiedy wymogi Drugiej Umowy Bazylejskiej staną się obowiązujące, zostanie przez te banki wykorzystana na zgromadzenie danych o odpowiedniej jakości i organizacji oraz przygotowanie stosownych systemów informatycznych, które pozwolą im, możliwie bezproblemowo, dostosować się do tych wymogów.


TOP 200