Dlaczego wciąż faksujemy?
- Dariusz Niedzielewski,
- 16.09.2011, godz. 08:45
Według szacunków GreenFax każdego roku faksowanych jest ponad 200 miliardów stron. Trudno zrozumieć, jak to jest możliwe, że w dobie szerokiego dostępu do globalnej sieci, popularności poczty elektronicznej czy serwerów faksowych, wysłużona technologia przesyłania dokumentów wciąż jest wykorzystywana.
Przyjrzymy się faktom. Tradycyjny faks to stosunkowo niewielkie urządzenie, z podajnikiem papieru, koszmarnej jakości elementem skanującym i archaicznym wręcz modem (początki faksów, a właściwie telefaksów sięgają lat 70-tych ubiegłego stulecia). Większość urządzeń faksowych wyposażona jest w modemy transmitujące dane z prędkością 14,4 kb/s poprzez zwykłe łącza telefoniczne. Już sam ten fakt powinien zniechęcić amatorów częstego faksowania pięćdziesięciu czy stu zapisanych stron. Tymczasem, istnieją jeszcze instytucje, gdzie taka praktyka ma miejsce.
Jak słusznie zauważa Venezia, jednym z głównym powodów, dla których urządzenia faksowe są wciąż eksploatowane jest potrzeba zamieszczania własnoręcznych podpisów na dokumentach. Co prawda wymóg ten jest obecnie możliwy do zastąpienia poprzez podpis cyfrowy, ale dla wielu kontrahentów, małych firm czy organów administracji publicznej zwykły, przefaksowany podpis jest rozwiązaniem tańszym i prostszym. W dużym stopniu wagę odgrywa tu również przyzwyczajenie. Konieczność sygnowania dokumentów nie tłumaczy jednak faktu, że każdego roku faksowanych jest 200 miliardów stron (dane GreenFax). Naiwnością byłoby twierdzenie, iż wszystkie zawierają w sobie ważne informacje handlowe, które muszą być podpisane.