Staż dla najlepszych
- Dorota Konowrocka,
- 19.02.2013
Rozmowa z Wojciechem Śmietanką, studentem Jednoczesnych Studiów Informatyczno-Matematycznych na Uniwersytecie Warszawskim, który miał okazję brać udział w praktykach w Google w Krakowie latem 2010 roku oraz w Facebooku w Palo Alto latem 2011 roku, a obecnie pracuje w Google Zurych w dziale map.
Jak Pan trafił na staż w Google i Facebooku? Brał Pan udział w Google Code Jam czy może wysłał Pan po prostu aplikację i miał możliwość pochwalenia się wcześniejszymi osiągnięciami w konkursach programistycznych?
Do Google’a dostałem się na staż w 2010 r. z polecenia jednego ze starszych kolegów ze studiów, który wówczas już tam pracował. W 2010 r. zakwalifikowałem się też do finału Google Code Jam, jednak to już nie miało wpływu na rekrutację. Chciałem jednak zaznaczyć, że droga polegająca na wysłaniu aplikacji też jest dobra i wiele osób dostaje się w ten sposób. Do Facebooka zostałem natomiast zrekrutowany podczas finałów TopCoder Open 2010 w Las Vegas, których Facebook był sponsorem.
Czy ludzie, którzy trafiają do tych firm na staż, to laureaci olimpiad i konkursów programowania indywidualnego i zespołowego? [Wojciech Śmietanka wraz z Tomaszem Kulczyńskim i Jakubem Pachockim zajął drugie miejsce w Mistrzostwach Świata w Programowaniu Zespołowym w 2012 r. - przyp. red.]. Czy miał Pan okazję poznać innych stażystów? Kim byli?
Owszem, wielu pracowników Google’a to byli uczestnicy i laureaci zawodów programistycznych, ale nie jest to jedyna grupa. Na staż dostaje się wielu studentów, którzy może nie startują w konkursach programistycznych, ale za to mają solidne wyniki na studiach i odbyte inne praktyki. Można się też dostać do Google’a po zrobieniu doktoratu z informatyki czy matematyki lub po okresie pracy w innej firmie o podobnym profilu.
Jak wygląda proces rekrutacyjny na staż w Google i Facebooku? W Google podobno o przyjęciu decydują dwie do czterech rozmów telefonicznych trwających ok. 45 minut każda - padają pytania teoretyczne, praktyczne, wspólnie pracuje się w udostępnionym online dokumencie i konkretne sprawdza kompetencje przez osobę związaną na co dzień z obszarem, do którego stażysta miałby trafić. Ale też ponoć stażyści zobowiązują się nie opisywać procesu rekrutacyjnego...
Sprawdzane są przede wszystkim umiejętności logicznego myślenia i programowania, a także projektowania systemów IT. Jeżeli chodzi o zwykłe stanowiska programistyczne czy staż, dużo ważniejsze jest ogólne obycie programistyczne niż specjalistyczne umiejętności. Inaczej jest w przypadku stanowisk bardziej specjalistycznych - zawsze jednak wymagania są wyszczególnione w ofercie.
Ponoć Google ma bardzo dobrze określone obowiązki dla stażystów, których praca jest konkretnym wkładem w jeden z Google’owych produktów. Czym Pan się zajmował i jak zorganizowana była Pana praca?
W Krakowie zostałem dołączony do zespołu programistów zajmujących się bazami danych. Efekty mojej pracy zostały wypuszczone jako kod open source w bibliotece supersonic, będącej biblioteką do obsługi kolumnowej bazy danych.
Jak określiłby Pan kulturę organizacyjną Google i Facebooka? Sposób organizacji pracy, ducha firmy?
Mam wrażenie, że w Google’u jest dużo więcej przetwarzania danych, a w Facebooku główny wysiłek poświęcony jest pracy nad główną stroną Facebooka, która ma na celu zwiększenie zadowolenia użytkowników.
Co Pana zaskoczyło? Co pozostawiło w Panu najlepsze wspomnienia? Czego się Pan ważnego nauczył?
W Google’u najbardziej mnie zaskoczyła płaska struktura firmy i bardzo przyjazne kontakty między młodszymi i starszymi inżynierami czy nawet dyrektorami. W Facebooku zostaliśmy zaproszeni jako stażyści na BBQ do ogrodu Marka Zuckerberga. Przyjemnym dodatkiem w obu firmach było pełne, bezpłatne wyżywienie. Nauczyłem się na pewno sporo, jeżeli chodzi o programowanie, ale równie ciekawe było zetknięcie z dwiema różnymi kulturami organizacyjnymi.
Czy jako pracownik Google jest Pan traktowany inaczej niż stażysta? Na czym polega ta różnica?
Wszyscy w Google traktowani są bardzo przyjaźnie, niezależnie od tego, czy są pracownikami, czy stażystami. Różnica polega chyba tylko na tym, że stażystów nie angażuje się w długotrwałe projekty - staż trwa tylko trzy miesiące.
Jakich rad udzieliłby Pan młodym ludziom, którzy chcieliby dostać się na staż w jednej z tych dwóch firm?
Iść na dobre studia informatyczne. W Polsce jest sporo dobrych uczelni. Osobiście polecam Uniwersytet Warszawski, ale bardzo dobre są też Uniwersytet Jagielloński, Uniwersytet Wrocławski, krakowska Akademia Górniczo-Hutnicza, Politechnika Poznańska, Politechnika Gdańska, Politechnika Warszawska, Politechnika Wrocławska i poznański Uniwersytet im. Adama Mickiewicza. Polecam też start w konkursach algorytmicznych, np. TopCoder i rozwiązywanie rosyjskich zadań, bardzo polecam tu stronę acm.sgu.ru. Warto udawać się na staże w polskich firmach, żeby nabrać trochę obycia programistycznego.