Optymizm świadomy ograniczeń

Ze Zbigniewiem Woźniakowskim, prezesem HRK SA, rozmawia Antoni Bielewicz.

Ze Zbigniewiem Woźniakowskim, prezesem HRK SA, rozmawia Antoni Bielewicz.

Dlaczego firma konsultingowa, taka jak HRK SA, inwestuje tak znaczne środki w rozwój serwisu poświęconego pracy, w planach ma zaoferowanie klientom systemu wspomagającego proces rekrutacji?

Zbigniew Woźniakowski (Z.W.): To prawda, podstawowym obszarem naszej działalności jest szeroko rozumiane doradztwo w zakresie rekrutacji i zarządzania personelem. W moim przekonaniu nowoczesna firma konsultingowa ignorująca Internet nie ma szans na rynku. Dlatego, mimo iż - w moim mniemaniu - Internet zacznie odgrywać istotną rolę w rekrutacji dopiero za 2, 3 lata, już teraz rozbudowujemy swój portal. Za kilka lat byłoby to znacznie droższe i nie dawało gwarancji powodzenia. Dlatego inwestujemy w rozwój już dziś.

Internet odgrywa w naszej strategii dwojaką rolę. Po pierwsze, pełni rolę tuby informacyjnej, dzięki której porozumiewamy się z rynkiem. Chcemy, żeby nasz serwis był źródłem rzetelnych informacji na temat zarządzania personelem. Ale Internet to nie tylko ozdoba, ale również biznes. Stanowi punkt wyjścia do rozwoju projektów, które w przyszłości będą odgrywać kluczową rolę w naszej ofercie dotyczącej rekrutacji, zarządzania kompetencjami czy zbierania danych do raportów płacowych.

W ostatnich latach na rynku zaszły duże zmiany. Kiedyś wśród zleceń otrzymywanych przez firmy podobne do naszej dominowały zlecenia rekrutacyjne. Od jakiegoś czasu gwałtownie rośnie zapotrzebowanie na bardziej złożone projekty, związane np. z opracowaniem systemów wynagrodzeń czy zarządzaniem kompetencjami.

Skoro Internet jest tak istotny, dlaczego polskie firmy konsultingowe, specjalizujące się w doradztwie z zakresu HR, tak niewiele przeznaczają na jego rozwój?

Z. W.: Decyzja o tym, czy samemu angażować się w rozwój działalności w Internecie, czy wejść w kooperację z firmą specjalizującą się w rozwiązaniach tego typu ma dla nich charakter strategiczny i dlatego nie może być podejmowana zbyt pochopnie. Poza tym trzeba pamiętać, że przeważająca większość tego segmentu to firmy małe i średnie, dla których bariera wejścia może okazać się nie do przebycia, przynajmniej samemu. Z kolei polskie oddziały zagranicznych korporacji nie mogą podjąć takiej decyzji same. Wszystko musi się odbyć na szczeblu międzynarodowym, a decyzja nie jest wcale taka oczywista. Poszczególne rynki pracy różnią się od siebie tak znacząco, że nawet stosunkowo duże inwestycje w obecność w Internecie wcale nie gwarantują powodzenia. A kto chciałby wyłożyć duże środki po to by zająć szóste czy siódme miejsce na rynku?

Kiedy Internet stanie się najważniejszą metodą rekrutacji personelu?

Z. W.: To zapewne nigdy nie nastąpi. Wyniki wielu badań wskazują na to, że wciąż najczęściej wykorzystywaną metodą rekrutacji są rekomendacje osobiste. Niektóre firmy ustanowiły nawet nagrody dla pracowników, którym udało się ściągnąć jakiś perspektywicznych kandydatów. Na pewno jednak jego popularność będzie rosła. Bo jest to najwygodniejsza i najszybsza metoda znosząca barierę czasową i terytorialną. Ja jestem optymistą, chociaż świadomym pewnych ograniczeń, hamujących rozwój działalności tego typu.

Wobec tego, kiedy metoda ta stanie się równie popularna jak inne profesjonalne metody poszukiwań?

Z. W.: W naprawdę istotny sposób popularna nie wcześniej niż za 2, 3 lata. Wpływ na to ma zarówno stan gospodarki, jak i takie czynniki, jak dostępność i jakość sieci. Oczywiście z drugiej strony są również czynniki, które powinny przyspieszyć popularyzację Internetu w zarządzaniu personelem. Chociażby wyż demograficzny, który wkrótce zakończy swoją edukację. Radzenie sobie z aplikacjami nadsyłanymi przez setki kandydatów będzie wymagało skorzystania z serwisu oraz specjalistycznych narzędzi, umożliwiających szybką i pewną selekcję aplikacji.

Jakie cechy powinien mieć dobry serwis, zajmujący się rekrutacją w Internecie?

Z.W.: To oczywiście zależy od tego, czy patrzymy z perspektywy osoby poszukującej pracy czy firmy zamawiającej ogłoszenie. Z punktu widzenia kandydatów najważniejsze jest to, żeby zawierał dostateczną liczbę ofert, odpowiednio bogatą i interesującą zawartość merytoryczną. Bardzo ważna jest funkcjonalność systemu, zarządzającego serwisem, a także, choć może jeszcze trochę za wcześnie, by o tym mówić, jego specjalizacja.

Z punktu widzenia klientów znów najważniejsza jest funkcjonalność systemu i jego możliwości wyszukiwawcze. Bardzo ważne są także PR i marketing prowadzony przez serwis. W końcu właśnie to zachęca odpowiednich ludzi do jego odwiedzania.

Wiele polskich serwisów nie spełnia co najmniej połowy tych warunków...

Z.W.: Na pewno można mówić o pewnych błędach, podważających wiarygodność serwisów, zwłaszcza tych, oferujących funkcje zawiadamiania o nowych ofertach. Skoro firma daje możliwość zaznaczenia preferowanych propozycji, nie może potem zarzucać swoich abonentów, jak leci wszystkimi ofertami.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200