Od platformy do usług

O historii i przyszłości Novella, z wiceprezesem firmy Chrisem Stonem, rozmawia Jarosław Ochab.

O historii i przyszłości Novella, z wiceprezesem firmy Chrisem Stonem, rozmawia Jarosław Ochab.

Computerworld Online: Zanim porozmawiamy o przyszłości firmy, wróćmy na chwilę do jej historii. Kilka lat temu triumf święcił system NetWare. Później rynek zawojował Windows NT, a następnie Windows 2000. Co w tym czasie działo się z samym Novellem? Firma wyraźnie straciła impet.

Od platformy do usług
Chris Stone: To zrozumiałe, że kiedy jakiś produkt odnosi sukces, firma koncentruje się na jego rozwoju. Skupia wysiłki na premierach kolejnych wersji. Z czasem popada jednak w pewną w rutynę i trudno jest jej zdywersyfikować ofertę. Możliwe, że tak właśnie stało się z Novellem. W historii naszej firmy zapewne można się doszukać dyskusyjnych posunięć. Jednakże cokolwiek stało się między premierą NetWare 3.11, a dajmy na to NetWare 5.0 to już przeszłość. Nasza obecna strategia jest bardzo klarowna. Dokładnie wiemy co chcemy robić, co umiemy robić i dokąd zmierzamy.

W połowie 2001 r., poszukując nowych źródeł przychodu, Novell zapowiadał większe zaangażowanie w działalność usługową, czego wyrazem było przejęcie Cambridge Technology Partners. Czy ta transakcja przyniosła wymierne korzyści? Przychody Novella nie wzrosły....

Niedługo po transakcji wyraźnie spadł popyt na usługi konsultingowe. Nie tylko my musieliśmy zmagać się z tym problemem. Niemniej przejęcie Cambridge Technology z kilku powodów było bardzo istotne dla Novella. Po pierwsze pozyskaliśmy bardzo doświadczoną kadrę specjalistów i kilku nowych klientów, głównie w Europie. Ponadto Novell faktycznie przestał być firmą produktową, działającą według schematu - „jak zmodyfikujemy następną wersję danego oprogramowania?”. Przejęcie Cambridge Technology sprawiło, że nie myślimy już takimi kategoriami.

Novell obecnie intensywnie promuje platformę Linux, ale czy na samych deklaracjach wsparcia dla open source da się budować skuteczną strategię biznesową?

Oczywiście, że nie. W naszym wypadku to nie są tylko deklaracje. Określiliśmy pewien kierunek rozwoju, który już teraz przekłada się na konkretne działania. W sierpniu br. kupiliśmy firmę Ximian wraz z jej produktami dla Linuksa. Niedługo zakończymy pracę nad oprogramowaniem Linux Services 1.0, które pozwoli korzystać z usług NetWare bezpośrednio na Linuksie. To atrakcyjne rozwiązania dla klientów, którzy w ramach swojej infrastruktury informatycznej wykorzystują rozwiązania open source.

Linux na stacjach roboczych - czy ten rynek ma szanse wzrostu w ciągu dwóch, trzech lat, przynajmniej w segmencie biznesowym?

Zdecydowanie tak. Gdybyśmy w to nie wierzyli, nie kupilibyśmy Ximiana z jego desktopowymi produktami dla Linuxa. Zdajemy sobie sprawę, że proces wzrostu będzie stopniowy i raczej powolny. Linux ma jednak szanse zaistnieć na biurku, czego klasycznym przykładem jest np. niemiecka administracja.

Skoro jesteśmy przy Linuksie musi paść to standardowe już pytanie. Czy działania SCO są w stanie spowolnić lub ograniczyć adaptacje Linuksa w przedsiębiorstwach? Novell wskazuje przecież klientom tę platformę, więc nie może stać z boku i twierdzić „to nie nasza sprawa”.

Postanowiliśmy, że nie będziemy już publicznie komentować działań SCO, przynajmniej dopóki coś nie zacznie się dziać w tej sprawie. Nie zauważyliśmy właściwie żadnego wpływu oskarżeń SCO na rynek linuksowy. W tej chwili to sprawa między SCO a IBM. Novell nie jest stroną. A tak na marginesie, sporną kwestią jest jądro systemu. Nie jesteśmy zainteresowani tworzeniem własnej dystrybucji Linuxa, lecz usług dla tego systemu.

Czy z obecnej oferty produktów Novella można wskazać tej jeden najważniejszy. Zakładam, że od dłuższego czasu nie jest to już NetWare?

Najlepsze wyniki osiągamy w zakresie sprzedaży oprogramowania SecureLogin czy eDirectory. Z perspektywy przychodów najważniejsze są zatem komponenty platformy do zarządzania tożsamością. Ich sprzedaż wzrasta o 20 – 25% kwartalnie.

Skoro produkty linii „identity management” są tak strategiczne dla Novella, czy myślicie o uzupełnieniu oferty z zakresu bezpieczeństwa poprzez kolejne przejęcia.

Novell zawsze był zainteresowany potencjalnymi akwizycjami. Nie możemy przecież sami produkować wszystkiego. Jest sporo niewielkich firm, które maja ciekawe produkty. Decydujące znacznie mają jednak czynniki rynkowe. Po ich dogłębnej analizie okazuje się często, że dana transakcja nie spełni oczekiwań. Inaczej było w przypadku Ximiana. Wiedzieliśmy, że zakup tej firmy będzie trafną inwestycją. W tej chwili nie mogę natomiast podać informacji dotyczących ewentualnych następnych przejęć.

Jaka jest przyszłość samego NetWare?

Systemy operacyjne właściwie nigdy nie umierają. NetWare będzie dalej rozwijany. Wprowadziliśmy na rynek wersję 6.5. Na horyzoncie jest już NetWare 7.0. Fakt, że będzie można zainstalować go na Linuksie nie oznacza wygaszania rozwoju naszej platformy sieciowej. To tylko dodatkowa możliwość wyboru dla klientów, dzięki której możemy zyskać rynek np. dla rozwiązań Ximiana. Zaniechaliśmy natomiast prace nad 64-bitową wersją NetWare w ramach projektu o nazwie „Modesto”. Zdaliśmy sobie sprawę z nikłego zapotrzebowania na taki produkt.

Co czeka Novella w nadchodzącym roku?

Plan jest prosty. Nadal będziemy koncentrować się na sprzedaży rozwiązań do zarządzania tożsamością, narzędzi ZenWorks i oczywiście aktywnie promować oprogramowanie dla Linuxa. Kiedyś zbyt mocno skupialiśmy się na rozwoju technologii dla samej technologii. Obecnie patrzymy na rynek przez pryzmat jego potrzeb.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200