O VENTURE CAPITAL I DZIAŁALNOŚCI W RUMUNII

Kiedy rozkręcona przeze mnie w 1999 r. wraz ze wspólnikiem spółka Wind Telekom osiągnęła rentowność i dojrzałość. W 2006 r. zacząłem szukać kolejnych projektów, w które mógłbym tchnąć życie. Wspólnie z partnerami założyliśmy niewielki fundusz Dracula Ventures, którego jednym z pierwszych projektów był serwis społecznościowy Scool.ro podobny do Naszej Klasy. Uruchomiliśmy go w Rumunii. Pracując jeszcze w Wind Telekom, odpowiadałem za utworzenie oddziału rumuńskiego i byłem pod dużym wrażeniem tego rynku. Polacy uznają swój kraj za znacznie bardziej zaawansowany technologicznie i cywilizacyjnie, tymczasem w Rumunii mieszka 20 mln ambitnych, inteligentnych ludzi znających angielski znacznie lepiej niż przeciętny Polak, a założenie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością trwa trzy dni i kosztuje 10 razy mniej niż w Polsce.

Rumuńska przygoda była moim pierwszym "doświadczeniem eksportowym" i chociaż serwis nie wystartował tak, jakbyśmy tego oczekiwali, pozwolił mi zgromadzić sporo ciekawych doświadczeń. Niestety, kryzys na rynkach finansowych zmusił nas do skoncentrowania się na rynku polskim. Po kilku latach pracy w branży venture capital jestem przekonany, że pomysłów na biznes nigdy nie brakuje, za to bardzo mało jest osób, które są na tyle obsesyjne i niewrażliwe na przeciwności losu, aby być w stanie przejść potwornie długą drogę od pomysłu do realizacji. Dlatego mogę się tylko uśmiechnąć, gdy ktoś chce podpisywać umowy o poufności, zanim podzieli się swoim "ściśle tajnym" pomysłem.

O BEZKARTEK.PL

Bezkartek.pl jest zatrudniającą kilka osób księgarnią internetową sprzedającą książki elektroniczne i czytniki do nich. Prowadząc ją, obserwujemy, że rynek ten jest jeszcze w Polsce bardzo rozczłonkowany. Technologii jest sporo, a użytkownik sam nie wie, z czego skorzystać. Dużym zainteresowaniem cieszy się proponowana przez nas aplikacja czytelnicza na iPada, co świadczy o zainteresowaniu tą platformą, ale podobnie interesujący wydaje się czytelnikom Kindle. Wydaje się, że docelowo konsument literatury będzie miał w domu kilka czytników, których będzie używał dla różnych produktów: e-papieru dla beletrystyki, a iPada dla książek o bogatej warstwie graficznej.

O WIND MOBILE I HALODZWONKACH

W 2008 r. wycofałem się nieco z życia Dracula Ventures i wspierającej go organizacyjnie firmy Apetonic i zaangażowałem się w rozwój Wind Mobile. Jednym z naszych najważniejszych produktów są halodzwonki. Brzmi to może nieco infantylnie, ale to chyba dobrze, bo doświadczenie dowodzi, że im coś wydaje się bardziej dziecinne, tym lepiej się sprzedaje. Halodzwonek to po prostu utwór muzyczny czy melodyjka, która umila czas osobom czekającym na połączenie z danym użytkownikiem. Polska jest fenomenalnym rynkiem. Aż 5 mln użytkowników telefonii mobilnej chce w ten sposób wyrazić swoją osobowość, płacąc za to każdego miesiąca konkretne pieniądze w abonamencie. Halodzwonki przynoszą operatorom 100 mln zł rocznie! Początkowo widziano tylko ich potencjał rozrywkowy, ale dziś wiemy, że okres oczekiwania na połączenie może stać się potężną tubą reklamową, o ile oczywiście zaoferujemy użytkownikom benefity za możliwość wykorzystania tego czasu. Docelowo mamy nadzieję na to, że Wind Mobile stanie się partnerem dla domów mediowych i twórcą wspólnej platformy mobilnej reklamy dla wszystkich operatorów. Mobilna reklama to również reklama graficzna na stronach WAP i reklama serwowana w konkretnej lokalizacji na telefonach mobilnych użytkowników, którzy są np. zainteresowani otrzymywaniem informacji o promocjach w centrum handlowym, na którego teren właśnie wchodzą. Reklama mobilna jest dziś w tej fazie rozwoju, co reklama internetowa pod koniec lat 90. Docelowo pozwoli dotrzeć do konsumenta kilkoma kanałami.