Drukowanie zielonych

Rozmowa z Vyomeshem Joshi, wiceprezesem Hewlett-Packard zarządzającym działem przetwarzania obrazu i systemów osobistych (Imaging and Personal Systems Group).

Rozmowa z Vyomeshem Joshi, wiceprezesem Hewlett-Packard zarządzającym działem przetwarzania obrazu i systemów osobistych (Imaging and Personal Systems Group).

Urodzony w Indiach Vyomesh Joshi do niedawna był jednym z głównych kandydatów do objęcia sterów w HP po dymisji Carly Fioriny. Za jego kandydaturą przemawiały sukcesy odnoszone przez Imaging and Printing Group (IPG), którą Joshi zarządza w randze wiceprezesa korporacji. IPG jako jedyny dział biznesowy rozwija się zgodnie z oczekiwaniami akcjonariuszy HP. Paradoksalnie, jest to jedyny dział HP, którego nie dotyczyła bezpośrednio fuzja z Compaq Computer.

Rada nadzorcza uznała jednak, że Vyomesh Joshi powinien dalej zajmować się drukowaniem zielonych banknotów dla firmy, w której pracuje od ćwierćwiecza. Jeszcze za rządów Fioriny powierzono mu dodatkowo zarządzanie działem komputerów osobistych i serwerów. Ma udowodnić, że HP nie musi iść śladem IBM i pozbywać się działu PC.

W ostatnich tygodniach w Imaging and Personal Systems Group, nowym dziale zarządzanym przez Vyomesha Joshi (w korporacji mówi się o nim per "VJ"), ruszyły procesy restrukturyzacyjne. Na szalenie wymagającym rynku drukarek na każdym kroku trzeba pilnować marży i zysku. Wojny cenowe i sprzedaż produktów poniżej kosztów ich wytworzenia są na porządku dziennym. Na początek zwolniono prawie 2 tysiące osób. Teraz Joshi próbuje zorganizować swój dział wokół najlepiej rokujących grup produktów.

Jak to możliwe, że nowo wprowadzony na rynek model kolorowej drukarki laserowej kosztuje mniej niż 400 USD (cena z rynku amerykańskiego - przyp. red.)?

Drukowanie zielonych

Vyomesh Joshi

Wierzymy, że pokazując klientom nowe zastosowania, stwarzamy sobie olbrzymie możliwości rozwoju. Doświadczyliśmy już tego na rynku drukarek atramentowych. Po wprowadzeniu funkcji druku fotograficznego dynamika rynku nagle się zmieniła. Okazało się, że klienci naprawdę chcą sami drukować zdjęcia, które chwilę wcześniej zrobili. Nie chcą czekać, aż zostaną one wywołane w laboratorium fotograficznym.

Przeprowadziliśmy wiele badań i analiz rynku w segmencie małych i średnich przedsiębiorstw. Okazało się, że średnio rocznie firmy wydają na druk broszur i ulotek 17 tys. USD. Po upływie sześciu miesięcy wydrukowane materiały tracą aktualność. Firma zostaje ze stosem ulotek, które nie nadają się już do użycia. Ten model jest nieelastyczny i drogi. Stąd decyzja o wprowadzeniu na rynek taniego laserowego urządzenia, które można postawić na biurku i drukować w kolorze szybko i tanio.

Pytanie, jak to uczynić, zachowując przyzwoity margines zysku?

W dziedzinie laserowego druku kolorowego współpracujemy z Canonem. Nasz partner jest bardzo innowacyjny, a my mamy ponad dwudziestoletnie doświadczenie w technologii laserowej. Rzeczywiście, kolorowe drukarki laserowe kosztowały kiedyś 4 tys. USD, ale to było pięć lat temu.

Jaki ma pan sposób na to, by przekonać małe i średniej wielkości przedsiębiorstwa, by kupowały oryginalne kartridże HP zamiast tańszych regenerowanych i napełnianych przez inne firmy?

Po pierwsze, chcę podkreślić, że klient zawsze ma wybór. Nieustannie pracujemy nad udoskonalaniem naszych materiałów eksploatacyjnych. Dzięki temu tonery HP oferują najwyższą jakość i niezawodność. Nawet jeśli chodzi o kartridże do monochromatycznych drukarek laserowych, materiały regenerowane oferują dziesięciokrotnie niższą jakość niż oryginalne.

Podam pewien przykład. W grudniu zeszłego roku zleciliśmy pewnej firmie przygotowanie spotkania zarządu z inwestorami. Nie byliśmy świadomi, że firma korzystała z regenerowanych materiałów eksploatacyjnych do drukowania kolorowych materiałów informacyjnych. Niestety, po wydrukowaniu pierwszych 50 stron jakość była coraz gorsza. Jestem przekonany, że każdy przedsiębiorca chce móc koncentrować się na biznesie, a nie na drukarkach.

Jak zmienił się dział drukarek i przetwarzania obrazu, odkąd w jego struktury włączono dział systemów osobistych?

Niewiele. Kontynuujemy to, czym zajmowały się obie grupy, działając odrębnie. Nasi klienci nie chcą kupować wyłącznie drukarek, ale również komputery osobiste i serwery.

Czy decyzja o połączeniu dwóch działów wymusiła reorganizację i przeskalowanie biznesu?

Nie, w rzeczywistości myśleliśmy o konieczności zmian w dziale wydruków i przetwarzania obrazu zanim jeszcze zapadła decyzja o utworzeniu Imaging and Personal Systems Group.

Jakie zatem były przyczyny reorganizacji w dziale drukarek i komputerów osobistych?

Przeszliśmy przez fazę tornado, silnego wzrostu. W międzyczasie niektóre fragmenty naszego biznesu spłaszczyły się, jak na przykład laserowy druk monochromatyczny. Technologia monolaserowa nadal jednak odgrywa kluczową rolę na rynkach rozwijających się, gdzie poziom wrażliwości klientów na cenę jest zupełnie inny. Jednocześnie uważam, że w niedostatecznym stopniu wspieraliśmy nowe i perspektywiczne obszary naszego biznesu. Tak więc nowa struktura jest wynikową zmian samoistnie zachodzących na rynku i konieczności przystosowania się HP do zmieniającego się otoczenia.

Jaki wpływ na biznes drukarkowy HP wywarł do tej pory Dell?

Niewielki. Z naszej perspektywy najistotniejsze jest, czy biznes drukarkowy Della przynosi zyski? Bo jeśli nie, to wszystko, co można o nich powiedzieć, to że rozdają drukarki.

Biznes wart miliard dolarów powinien na siebie zarabiać. Obecnie Dell wychodzi na zero, a to nie jest trwały długoterminowy model.

Jeśli ich model kiedyś nabierze takich cech, wówczas możemy mówić o wpływie Della na nasz biznes drukarkowy. Ale na pewno jeszcze nie teraz.

Własność intelektualna jest ważnym elementem biznesu HP. Co firma robi, by ją chronić?

W krajach takich, jak Chiny i Indie wzrasta ochrona własności intelektualnej, ale nie zmienia to faktu, że kiedyś chroniliśmy nasze wynalazki patentami tylko w 8 krajach, obecnie w 30. Ilekroć widzimy, że ktoś narusza naszą własność, nie wahamy się sięgać po ochronę prawną. Biorąc pod uwagę nasze wysiłki w dziedzinie badań musimy być pewni, że ich owoce są dobrze zabezpieczone.

Na podstawie IDG News Service oprac. kfryd

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200