iOS vs Android, czyli krótka historia o bezpieczeństwie

Mobilne systemy operacyjne są bezpieczniejsze od swoich biurkowych odpowiedników - przekonują specjaliści firmy Symantec. Najbardziej popularne z nich - iOS i Android - wciąż jednak mają słabe strony, które w bezpośredni sposób wpływają na komfort i jakość pracy zwolenników smartfonów.

Eksperci ds. bezpieczeństwa z firmy Symantec opublikowali szczegółowy raport na temat bezpieczeństwa mobilnych systemów operacyjnych. Większość z 23 stron dokumentu poświęcono analizie stopnia podatności na ataki dwóch, najbardziej popularnych systemów - Apple iOS (iPhone, iPad) i Google Android.

Ogólna konkluzja autorów raportu jest optymistyczna. Programiści Apple’a i Google’a dołożyli starań, by zaprojektowane przez nich systemy operacyjne były bezpieczne. Problemem, z którym trudno sobie poradzić, wydaje się być zbyt szybko zmieniająca się sytuacja na rynku rozwiązań mobilnych. Premiery kolejnych smartfonów czy tabletów powodują, że w iście geometrycznym tempie rośnie liczba pisanych pod nie aplikacji. Fakt ten wykorzystują również hakerzy, próbujący za wszelką cenę udowodnić swoje umiejętności lub po prostu w nielegalny sposób zdobyć poufne dane.

Zobacz również:

  • Przeglądarka Chrome będzie jeszcze jakiś czas akceptować pliki cookie
  • Użytkownicy Androida mogą się wkrótce zdziwić
  • iPhone 15 najszybciej taniejącym smartfonem od Apple w historii

Specjaliści firmy Symantec zbadali, jak zachowują się systemy iOS i Android w konfrontacji z atakami pochodzącymi z internetu, sieci intranetowych i wewnątrzfirmowych, portali społecznościowych itp. Szczególną uwagę zwrócono na kwestie związane z łącznością sieciową - użytkownicy smartfonów czy tabletów coraz częściej korzystają z usług oferowanych w modelu cloud computing (przez globalną sieć) lub łączą się zdalnie z komputerami pozostawionymi w domu lub pracy. Taka aktywność może przyczynić się do łatwiejszego wycieku wrażliwych danych, zarówno tych służbowych, jak i osobistych - uważają eksperci.

iOS kontra Android

Ochrona smartfonów i tabletów przed złośliwymi kodami to, według autorów raportu, domena Apple’a. Proces certyfikacji aplikacji, choć czasami przeciąga się w nieskończoność, jest skutecznym sposobem na eliminowanie niepożądanych aplikacji. Aby unaocznić fakt, jak zbyt liberalna polityka, polegająca na publikowaniu wszystkiego, co zostanie podesłane, może wpłynąć na bezpieczeństwo, specjaliści przytoczyli znaną "wpadkę" firmy Google. Przypomnijmy, że ten sieciowy gigant praktycznie co dwa, trzy tygodnie zmuszony jest usuwać kilkanaście aplikacji ze swojego sklepu Android Market, ponieważ okazują się nimi być złośliwe kody.

Według Bena Wooda z CCS Insight, brak weryfikacji aplikacji zamieszczanych w Android Market to celowy zabieg Google’a, dzięki któremu liczba oprogramowania tworzonego pod ten system operacyjny urosła już do potężnych rozmiarów i wysunęła firmę na pozycję lidera. Wood przestrzega jednak, że jeśli niebezpieczne aplikacje będą wyrządzały coraz więcej szkód zwykłym użytkownikom, to mogą się oni odwrócić od systemu Android tak szybko, jak wcześniej, praktycznie bez zastrzeżeń, go zaakceptowali. Pewnym plusem jest fakt, że Google wprowadziło opłaty i konieczność rejestracji dla deweloperów, chcących zamieścić swoje oprogramowanie w Android Market - to na pewno zniechęci część nieuczciwych osób do publikowania złośliwych kodów.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200