eGovernment w Polsce nie istnieje
-
- Dariusz Bogucki,
- 31.01.2011, godz. 21:45
Nic nie da się załatwić w polskim urzędzie przez Internet od początku do końca. To surowy osąd, ale niestety zbieżny z tym jak z zewnętrz oceniają e-Administrację w Polsce. To też początek redakcyjnej dyskusji Computerworld przed polską prezydencją.
W ciągu 50 lat panowania w Polsce socjalizmu wykształcił się w naszym kraju azjatycki model relacji pomiędzy władzą a obywatelem. W sferze informacyjnej polega na tym, że państwo rezerwuje sobie prawo do decyzji o gromadzeniu, przechowywaniu i udostępnianiu informacji.
1. Dobre systemy sektorowe, ale brak horyzontalnych
Wdrażaliśmy ICT w administracji sektorowo, czyli wdrażając je w poszczególnych urzędach, resortach. Zbudowaliśmy naprawdę dobre systemy czego dowodem jest sprawne i skuteczne włączenie Polski do systemów informatycznych strefy Schengen. Podobnie jak inni połapaliśmy się jednak, że zbudowaliśmy niezależne od siebie silosy informacyjne, duplikujące dane i usługi. Tylko że w innych krajach wdrożono wiążące owe silosy systemy horyzontalne - integrujące sługi "po stronie klienta" i dane "od strony zaplecza urzędów". U nas takim integratorem - wrzecionem administracji , miał by ePUAP… Ale jakoś ciągle nie może zaistnieć.
Zobacz również:
- Cyfryzacja usług publicznych w Europie w świetle raportu „eGovernment benchmark 2023”
- Komisja Europejska otworzyła konsultacje społeczne ws. metawersum
Chciałbym zadać pytanie, jaki urząd powinien pełnić role ministra właściwego ds. informatyzacji? A może raczej, czy nie należy rozdzielić funkcji związanych z zarządzaniem społeczeństwem informacyjnym od nadzoru nad realizacją systemów IT w administracji?
Aspekt integracji systemów w zakresie funkcji i danych jest wysoko ważony w rankingach ONZ . Dlatego też - jeśli nie rozwiążemy tego narastającego problemu, bo administracja buduje coraz to nowe, silosowe systemy - to jesteśmy na najlepszej drodze do stania się wspólnotową czerwona latarnia eGovernment.
2. Mało odkrywcze rozwiązania
Komisja Europejska pod pojęciem eGovernment rozumie wszystkie formy kontaktu klienta z administracją wykorzystujące technologie ICT. Jest to stanowisko tożsame z pojmowaniem elektronicznej administracji we wspomnianym badaniu przez ONZ. Dziwne zatem, że w Polsce ciągle utożsamiamy się elektroniczną administrację tylko i wyłącznie z usługami świadczonymi na drodze elektronicznej przez urzędy. Jesteśmy chyba ostatnim krajem UE w którym spece od "informatyzacji urzędów" opowiadają o tzw. 20 podstawowych e-usługach, o których Komisja Europejska już dawno zapomniała. Sformułowano je w… 2002 roku!
Najlepsza chyba model nowoczesnych usług eGovernment opracowała Vinnova (Szwedzka Agencja Innowacji w Administracji). eGovernment definiuje ona jako taki sposób kontaktu obywatela z urzędem, który - dzięki możliwościom technologii teleinformatycznych - zapewnia aktywny dialog stron tego kontaktu. To bardzo pojemna definicja, którą symbolizuje poniższy trójkątny diagram, którego bokami są: eDemokracja, eUsługi i eManagement.