Zapiski na pudełku od komputera

Gra księgowych

Publikowanym przez nas wynikom finansowym firm dystrybucyjnych od lat towarzyszy burza, choć prezentujemy je w dobrej wierze, starając się - w ramach naszych możliwości - o ich weryfikację. Niestety, najwięcej uwag do liczb w tabeli mają sami zainteresowani, podważający wiarygodność wyników finansowych podawanych przez konkurencję.

Najogólniej problem sprowadza się do zarzutów o handel pomiędzy firmami-córkami w ramach jednej grupy firm czy też sprzedaż towaru do firmy drugiej, która to sprzedaje go firmie trzeciej, od której ten sam towar odkupuje dystrybutor. Tym samym ten sam karton może być sprzedany kilkakrotnie, potęgując przychody, nie przynosząc przy tym żadnych pieniędzy do kasy.

Może być więc tak, że pozycja w rankingu kreuje wizerunek firmy, a nie pokazuje jej rzeczywistej pozycji finansowej, o czym warto pamiętać.

Może jednak to nie zamieszczona przez nas tabela, a ten komentarz wywoła burzę i wszyscy zainteresowani okażą się prowadzącymi jednoznaczne rachunki, na co oczywiście przedstawią wiarygodne dowody.

<div align="right">Wojciech Raducha</div>

"Rynek dystrybucyjny w Polsce jest w tej chwili bardzo płytki kapitałowo. Jednocześnie wąska jest oferta instrumentów finansowych, którymi mogłaby się posłużyć firma poszukująca metod finansowania wzrostu. Trudno jest liczyć na wsparcie instytucji finansowych, ponieważ po wydarzeniach ostatnich miesięcy obecni już w branży inwestorzy chętnie by się z niej wycofali, a nowych przekonać będzie niełatwo" - komentuje Ireneusz Dąbrowski.

Zaszkodziła jawność

Największym wydarzeniem ubiegłego roku był niewątpliwie upadek STGroup, firmy znajdującej się w pierwszej 10. największych dystrybutorów, która ogło- siła upadłość w październiku 2001 r. W ubiegłym roku jej obroty po trzech kwartałach wyniosły ok. 164 mln zł (293 mln zł rok wcześniej). W tym samym okresie firma odnotowała stratę w wysokości 64,5 mln zł. Rok wcześniej spółka miała zysk 4 mln zł. Na upadek firmy miał wpływ przede wszystkim bardzo słaby III kwartał. Przychody w tym okresie spadły do ok. 30 mln zł (67 mln zł). Ze względu na to, że STGroup była spółką giełdową, ujawnienie tak złych wyników spowodowało, że dostawcy zaostrzyli warunki finansowe, a partnerzy zwrócili się do konkurencji.

Korzystając z usług byłych pracowników STGroup aż trzy firmy - AB, Ingram Micro i Techmex - zdecydowały się na otwarcie oddziałów we Wrocławiu, specjalizujących się w zaawansowanych technologiach. Utworzony w ubiegłym roku dział AB Advanced ma sprzedawać rozwiązania sieciowe, serwerowe i pamięci masowe. Pierwszą umowę partnerską firma podpisała z Compaq Computer. Z kolei Ingram Micro powołał w listopadzie 2001 r. dział Networking Services, który dystrybuuje głównie produkty Cisco. "Jeśli jest to rzeczywiście efekt przemyśla- nej strategii dystrybutora rozwijają- cego się pod kątem usług dodanych, tego rodzaju oddział może odnieść sukces. Jeśli jest to jednak tylko oportunistyczna reakcja na pojawienie się pewnych możliwości po upadku jednej z największych firm w branży, strategia może okazać się w długim okresie błędna" - twierdzi prezes jednej z firm dystrybucyjnych.

Pytania

Wydarzenia 2001 r. prowokują do postawienia kilku ważnych pytań. Czy firmy dystrybucyjne stawiające na rozwój kompetencji technologicznych i ofertę zaawansowanych rozwiązań dla klientów korporacyjnych nie brną w ślepą uliczkę? Czy konkurencja ze strony dobrze osadzonych na rynku firm integ-ratorskich i konieczność stałego inwestowania w rozwój kompetencji przy braku możliwości finansowania wzrostu i niestabilności popytu nie jest receptą na upadłość? Czy wejście do Unii Europejskiej, które w wielu firmach dystrybucyjnych budzi nadzieję na zwiększone zakupy informatyczne, nie oznacza jednocześnie, że dla wielu odbiorców ich produktów bardziej efektywna kosztowo okaże się współpraca z dystrybutorem np. w Niemczech?


TOP 200