Żądania i budżety

Poskramiacze zazdrości

Prowadzenie przez działy informatyki zakupów biurkowego sprzętu komputerowego obciąża je niewdzięcznym zadaniem prowadzenia mediacji. W niejednej firmie wybuchają spory, gdy pojawienie się lepszego lub nowszego sprzętu na biurku jednego z pracowników od razu powoduje lawinę żądań pozostałych zatrudnionych, którzy "chcą mieć to samo". "Takie konflikty to rzecz naturalna w firmie, dotyczą nie tylko sprzętu komputerowego, ale właściwie wszystkiego - nawet koloru ręczników" - uważa Krystian Burzyk.

Skargi użytkowników, którzy chcą mieć coś lepszego (szybszy procesor, większy monitor, kolorową drukarkę, itp.), nie należą więc do rzadkości. "Kupujemy sprzęt małymi partiami, od razu stwarza to więc możliwość sporów" - mówi Jacek Sadowski z Honda Poland Sp z o. o. w Warszawie. - "Staramy się trzymać zasady, że warunkiem wymiany sprzętu jest wyłącznie zmiana wymogów stanowiska pracy albo większe potrzeby nowego oprogramowania".

W wielu firmach użytkownicy nie mają w tych sprawach zbyt wiele do powiedzenia. "Nie ma mowy o wymianie komputera na nowszy, jeśli nie został on jeszcze zamortyzowany" - mówi Artur Kukuła z katowickiego Stalexportu. Wówczas czytelniejsze stają się reguły unowocześnienia sprzętu u konkretnego użytkownika. "Dzięki temu unikamy konfliktów" - twierdzi Artur Kukuła.

W Przedsiębiorstwie Państwowym Porty Lotnicze, w którym wykorzystywanych jest ponad 500 komputerów PC, do użytkowników należy podanie zakresu funkcji, jaką ma spełniać określony sprzęt, a jego konfiguracją, wyborem producenta i dostawcy zajmuje się już dział informatyki. "O zakupie decydują fachowcy, dyrektorzy działów zatwierdzają zaś płatności, nie dopuszczamy do niepotrzebnych dyskusji z użytkownikami" - twierdzi Michał Rzewuski.

W niewielu firmach sprzęt komputerowy jest również traktowany jako element motywacyjny, w postaci np. przyznania lepszej drukarki jako nagrody. "O tym, jaki kto ma sprzęt, decydują wymogi danego stanowiska pracy. Wcale nie musi to być związane ze stopniem w hierarchii służbowej" - mówi Artur Dżagarow. Z tego powodu pracownicy zajmujący podobne stanowiska korzystają z podobnego sprzętu. "Staramy się, aby był on identyczny w ramach jednego działu" - twierdzi Artur Dżagarow. "W Honda Poland dyrektor i pracownik często korzystają ze sprzętu o identycznych parametrach" - mówi Jacek Sadowski.

Iluminacja i lektura

Firmy zdobywają informacje o nowościach rynkowych z prasy, wystaw czy kontaktów z innymi informatykami i firmami komputerowymi. Jednak akcenty rozłożone są tutaj różnie.

Krystian Burzyk przyznaje, że wciąż stara się czytać możliwie dużo literatury fachowej, w tym polską prasę informatyczną. "Brakuje w niej otwartości, ostrzeżeń, że danego sprzętu czy danych materiałów eksploatacyjnych nie należy kupować, a dany produkt w ogóle nie powinien znaleźć się na rynku" - uważa Krystian Burzyk. Takie informacje na ogół rozpowszechniane są bezpośrednio wśród zainteresowanych. "Poza prasą fachową i wystawami specjalistycznymi ważnym źródłem informacji są kontakty prywatne" - mówi Jakub Jamiołkowski. Zdaniem Jacka Sadowskiego prasa komputerowa stanowi wyczerpujące źródło informacji w zakresie sprzętu związanego z komputerami PC. "Trudno jednak o nietypowe informacje, dotyczące poważniejszych systemów" - uważa Jacek Sadowski. "Jeśli prasa, to raczej zagraniczna, bo nasza na ogół jest zawsze spóźniona" - uważa z kolei Marek Andrukiewicz. W większości firm równolegle wykorzystywana jest zarówno literatura polska, jak i zachodnia.

Ważnym źródłem informacji są także firmy informatyczne. Na ogół jednak nie dzięki działalności działów marketingu, lecz bezpośrednich kontaktów. "Jesteśmy dużą firmą i producenci sami chcą organizować u nas prezentacje produktów. Korzystamy z tego, gdyż to doskonałe źródło zdobywania informacji, uzyskiwanych poprzez bezpośrednie zadawanie pytań" - uważa Michał Rzewuski.


TOP 200