Ponad osiem razy więcej osób zainteresowanych jest korzystaniem z handlu bezprzewodowego (m-commerce) niż obecnie korzysta z tego typu usług za pomocą komputerów stacjonarnych - wynika z badań brytyjskiej agencji badania opinii publicznej MORI zrealizowanych na zlecenie firmy NOKIA. Badaniami objęto 6 krajów z różnych kontynentów: Wielką Brytanię, Koreę Południową, Włochy, Stany Zjednoczone, Brazylię oraz Finlandię.

Wyniki badań pozwalają przypuszczać, że dzięki rozwojowi m-commerce wzrosną przychody operatorów sieci komórkowych. Prawie 90 % osób zainteresowanych m-commerce jest gotowych płacić dodatkowo za możliwość robienia zakupów przez telefon komórkowy. Badania ujawniły również, że posiadacze "komórek" postrzegają m-commerce jako usługę uzupełniającą dla zakupów na odległość poprzez Internet.

Zobacz również:

• Szyfrowanie plików, a szyfrowanie dysku - jaka jest różnica?
• Spadek sprzedaży pecetów

Według MORI w momencie faktycznego wejścia na rynek tego typu usług liczba klientów wykorzystujących m-commerce będzie w przybliżeniu równa liczbie użytkowników tych rozwiązań e-commerce, która już zdążyły zadomowić się na rynku. "Z badań jasno wynika, że klienci traktują m-commerce jako rozszerzenie usług tradycyjnego handlu elektronicznego. Już dziś klienci pragną takie rozwiązania wykorzystywać. Daje nam to pewność, że potencjalny rynek jest tutaj bardzo duży" - twierdzą przedstawiciele Nokii.

Optymistyczną ocenę wielkości rynku potwierdzają badania analityków z firmy Jupiter - według nich wartość przychodów z usług m-commerce w samej tylko Europie Zachodniej wzrośnie ze 116 mln euro w roku 2001 do 8,1 mld euro w 2005r. Większość przychodów operatorów pochodzić będzie jednak nadal ze świadczenia podstawowych usług telefonicznych. Przewiduje się, że w 2005 r w Europie będzie 300 mln użytkowników telefonii bezprzewodowej i 191 mln aktywnych subskrybentów dodatkowych usług dostępnych w sieciach komórkowych.