Wizjonerzy czy szarlatani? Część 1: Bill Gates

"640 kilobajtów pamięci powinno wystarczyć każdemu" - to zdanie znane jest prawie wszystkim użytkownikom komputerów. Wypowiedział je w 1981 roku Bill Gates, nie spodziewając się, że jego słowa staną się najbardziej chyba rozpoznawalnym cytatem świata IT. Mimo, że dzisiaj wydają się absurdem i mogą jedynie wywołać uśmiech politowania, na początku lat 90-tych nikomu nie było z ich powodu do śmiechu. Od tego czasu, założyciel Microsoftu wielokrotnie wypowiadał się na temat przyszłości. Złośliwi utrzymują, że jego przepowiednie przypominają wieszczenia Nostradamusa - są mętne i można je odczytywać w dowolny sposób. Sympatycy uważają niektóre stwierdzenia Gatesa za przejaw geniuszu i dowód wybitnego zmysłu przewidywania przyszłości. Jeszcze inni czują się urażeni niektórymi słowami. Jak bowiem interpretować wypowiedź: "większość użytkowników ma mózgi jak czepiaki czarnorękie". Dla ułatwienia dodamy - chodzi o gatunek niewielkiej małpki zamieszkującej lasy tropikalne...

Wizjonerzy czy szarlatani? Część 1: Bill Gates
Zwolennicy opinii o geniuszu naczelnego architekta oprogramowania firmy z Redmond mają twardy orzech do zgryzienia. Oto IBM oficjalnie zapowiedział, że już wkrótce przestaje wspierać system operacyjny OS/2, stworzony wespół z Microsoftem (z bezpośrednim udziałem Billa Gatesa). W zamierzeniach miał być on następcą DOS-a, w efekcie przez ostatnie lata desperacko walczył z coraz to nowszymi wersjami Windows, wciąż będąc na przegranej pozycji. Trzeba zauważyć, że Gates już od narodzin systemu wyrażał się o nim niezmiernie pozytywnie (aż do momentu, kiedy IBM przejął nad projektem całkowitą kontrolę). W przedmowie "Poradnika dla programistów OS/2" pisał: "Wierzę, że jest mu przeznaczone być najważniejszym programem i systemem operacyjnym wszechczasów. Jako następca DOS-a, zarządzającego 10 000 000 maszyn, daje niesamowite możliwości." Na wielu spotkaniach dodawał też, że jest to tak bogate środowisko, iż w nakładce, jaką w zamierzeniu były Windowsy nie ma sensu wprowadzanie wielozadaniowości, gdyż ktoś kto potrzebuje tego typu rozwiązań wybierze właśnie OS/2.

Java to kompletna pomyłka

Wizjonerzy czy szarlatani? Część 1: Bill Gates

Bill Gates

Trzeba przyznać, że jeżeli chodzi o rozwój oprogramowania, podobne pomyłki zdarzały się Gatesowi częściej. Za przykład niech posłuży stwierdzenie, które wyraził na krótko przed wykupieniem licencji na język programowania Java (wykorzystaną potem do stworzenia J++). "Ktokolwiek myśli, że mały, składający się z 9000 linii program, który na dodatek jest rozprowadzany za darmo i może być sklonowany przez każdego, zmieni cokolwiek, co robimy w Microsofcie, musi mieć pomieszane w głowie". Nie zagłębiając się w dalsze dywagacje na temat, kto i w czym musi mieć pomieszane, przypomnijmy ostatnie problemy, jakie ten mały, początkowo składający się z tak nikczemnej liczby wierszy program sprowadził na giganta z Redmond.

Zobacz również:

  • Microsoft zapowiada nową linię małych modeli językowych AI
W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200