Część usług po staremu

Wirtualizacja w Polkomtelu objęła serwery pracujące pod kontrolą systemów Windows i Linux. Duże biznesowe aplikacje, obsługujące najważniejszą infrastrukturę, pracujące w takich systemach typu Unix, jak np. HP-UX, nie zostały objęte tym projektem. Nie wszystkie systemy nadawały się do wirtualizacji. "W wirtualnym środowisku serwery Microsoft SharePoint nie pracują dobrze, gdyż pojawiają się problemy z odświeżaniem dynamicznych stron udostępnianych za pomocą tej usługi. Z wirtualizacji wyłączono także główną maszynę związaną z domeną Active Directory, zbierającą wszystkie zapytania od 2000 pracowników" - mówi Krzysztof Krawczyk.

Podobnie nie opłacało się wirtualizować niektórych systemów open source, wymagających dużej mocy procesorów i wydajności wejścia/wyjścia. Takimi systemami były np. bramki SMS - e-mail, które oprócz ogromu ruchu, wymagały dużej wydajności obliczeniowej ze względu na sprawdzanie bardzo wielu warunków brzegowych. Wirtualne maszyny języka Java także nie bardzo nadawały się do konsolidacji, gdyż potrzebowały olbrzymiej ilości pamięci RAM.

W czasie testów nie było rozwiązań, umożliwiających konsolidację serwerów wykorzystujących sprzętowe klucze licencyjne. Obecnie można wykorzystać USB over IP. Nawet przełączenie za pomocą VMotion na inny, fizyczny serwer, nie powoduje problemów z kluczami.

Awarie i kłopoty

Najdłuższy przestój w historii projektu był spowodowany czynnikiem ludzkim, który wywołał awarię najbardziej krytycznego elementu całej infrastruktury - części zasobów macierzy dyskowej w jednej z dwóch lokalizacji. Spowodowało to awarię ok. 100 wirtualnych maszyn. Po dokonaniu testów, podjęto decyzję o uruchomieniu wszystkich maszyn wirtualnych w drugiej lokalizacji. Po szybkim usunięciu problemu, praca obu centrów przetwarzania danych odbywała się normalnie.

Wdrożenie wirtualizacji wymusiło konieczność zakupu i unifikacji sprzętu. Było to spowodowane tym, że przenoszenie maszyn wirtualnych pomiędzy serwerami działa dobrze, ale serwery muszą być identyczne z dokładnością do procesorów. "Gdy jeden procesor uległ awarii i został wymieniony na inny model, teoretycznie z nim zgodny, różnica na poziomie mikrokodu sprawiła, że przenoszenie maszyn wirtualnych między tymi maszynami nie zawsze działa poprawnie. Jest to jeden z niedostatków tej wersji VMware" - mówi Krzysztof Krawczyk. Unifikacja miała skutek pozytywny, gdyż duże zamówienie dało szansę uzyskania dość znacznych zniżek przy zakupie (jednorazowo ok. 3,5 mln zł), a objęcie wszystkich maszyn serwerowych jednego rodzaju jednym kontraktem wsparcia uprościło pracę.

Gdy firma wirtualizuje oprogramowanie komercyjne, bardzo wzrastają koszty związane z licencjami. Łatwość klonowania maszyn sprawia, że wykorzystuje się ich wiele, a to rodzi duże wydatki związane z zakupem odpowiednich licencji. Wyjściem są specjalne modele licencjonowania związane z fizyczną maszyną.

Polkomtel wykorzystuje także systemy open source, takie jak Debian Linux. Często podnoszonym problemem jest ograniczone wsparcie komercyjne dla takich systemów, ale od tej zasady są wyjątki. "Naszym partnerem jest HP Polska, która świadczy komercyjne wsparcie dla Debiana. Ponad 90% maszyn linuxowych w Polkomtelu to są systemy Debian Linux, które w VMWare działają poprawnie" - mówi Krzysztof Krawczyk.

Czego jeszcze można chcieć...

Firma, która wykorzystuje wiele maszyn wirtualnych, posiada znaczące zasoby storage, zawierające podobne bloki danych. Rozwiązaniem radykalnie zmniejszającym potrzeby w tej dziedzinie byłaby opcja deduplikacji składowanych danych. Niestety obecnie wykorzystywane macierze nie mają takich możliwości.