Windows już nie wystarczy. Microsoft chce się skupić na dostarczaniu rozwiązań biznesowych

Satya Nadella, nowy CEO Microsoftu postawił sobie trudne zadanie - uniezależnić firmę od sprzedaży systemu Windows.

Niedawne odejście z Microsoftu dwojga dyrektorów w randze wiceprezesów odbiło się większą falą niż można było przypuszczać. Zwróciło bowiem uwagę na przetasowania w firmie. Nowy CEO Microsoftu Satya Nadella stoi bowiem przed poważnym wyzwaniem. Windows 8 uporczywie nie chce stać się kasowym przebojem. Nie mówiąc już o raptem kilku procentowym udziale firmy w rynku urządzeń mobilnych. To nie są wyniki, których oczekiwano by od pioniera IT. Konieczne jest wprowadzenie zmian. Jakich, to zależy od Nadelli. Wymiana dwóch ważnych osób z kadry zarządzającej pokazała, że jakiekolwiek będą, już się zaczęły.

W którą stronę pójdzie Microsoft? Eksperci zauważają, że od Nadelli oczekuje się że naprawi Windows 8. W rzeczywistości jednak Micosoft ma kilka równie poważnych problemów, które według nich mogą liczyć na aktywniejszą reakcję ze strony nowego CEO. Mowa o cloud computingu.

Zobacz również:

  • System MS-DOS wrócił po latach w postaci open source
  • Microsoft zapowiada nową linię małych modeli językowych AI
  • Akcje Intel spadają - winna rosnąca konkurencja w AI

Już teraz produkty typu enterprise, a w tym także rozwiązania chmurowe stanowią spory udział rocznych przychodów firmy. W odróżnieniu od Windowsa, mają także większy potencjał rozwojowy. Zwłaszcza w obecnym momencie w historii firmy, kiedy to Microsoft coraz częściej decyduje się na rabatowanie ceny swojego systemu operacyjnego, aby zachować pozycję lidera, a często wskazywany jako konkurencyjny - Chrome OS - udostępniany jest przez Google za darmo.

Tymczasem, jak wynika z relacji pracowników Microsoftu, potencjał zakupowy klienta, a zatem jego "ważność" w hierarchii szacuje się w oparciu o liczbę wykupionych licencji systemu operacyjnego.

Głównym zadaniem Nadelli może być zmienienie optyki działu sprzedaży i firmy jako takiej z Windowsa na chmurę - z ilości sprzedanych licencji na potencjał zakupowy rozwiązań typu cloud computing.

Analitycy sugerują też, że po Tami Reller i Tonym Batesie może przyjść czas na rozstanie się także z Kevinem Turnerem, COO Microsoftu. To on nadzoruje pion sprzedaży, ustala priorytety i strategię. Z jego nazwiskiem kojarzone są także szkodliwe korporacyjne praktyki, które w 2013 roku przysporzyły firmie trochę problemów. Business Insider przytacza przykład zlikwidowanego dopiero w ubiegłym roku nieuczciwego systemu oceniania, porównującego pracowników do siebie nawzajem, nie zaś rozliczającego ich z realizacji założonych celów, albo bezlitosnego egzekwowania ustaleń bez względu na to czy sprzedawca wypełnił swój budżet, czy nie. Eksperci podkreślają, że tego typu praktyki bardzo rzadko uskrzydlają pracowników i przekładają się na zmaksymalizowanie wyników firmy.

Moment jest szczególny, jeszcze z drugiego powodu oprócz zmiany na stanowisku CEO. Fenomenalny jak na ostatnie lata wynik finansowy Microsoftu za 2013 rok, firma zawdzięcza właśnie produktom z działu enterprise.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200