Wejście smoka

Wejście smoka

Kompleks mieszkalny Huawei w chinskim miescie Shenzhen

Banki chińskie nadal angażują się w kredytowanie dużych projektów infrastrukturalnych realizowanych przez Huawei. Warto przypomnieć, że w Polsce budowa sieci Play była finansowana kwotą około 1 mld euro przez China Development Bank (https://www.computerworld.pl/news/156027/Chinczycy.dali.kredyt.Play.na.budowe.sieci.35G.html).

Ross Gan, rzecznik prasowy Huawei, twierdzi, że to sporadyczne przypadki, sztucznie rozdmuchane, ale do firmy skutecznie przylgnęła opinia, że zarówno na rynku lokalnym, jak i w ekspansji światowej sprzyja jej chińska administracja.

10% przychodów na rozwój

Wcześniej spekulowano, że Huawei będzie musiał kupić dużego zachodniego dostawcę, by skutecznie wejść na rynki zagraniczne, zrywając w ten sposób z wizerunkiem "chińskiego producenta". Dziś jest jasne, że to nie będzie konieczne. Konsekwentnie realizowana strategia - skuteczne zdobywanie kontraktów i referencji, budowanie mocnych przyczółków na rynkach rozwijających się, rozwój oddziałów zagranicznych - przynosi efekty. W polskim oddziale firmy spotkać można wiele osób z zawodowym doświadczeniem z "naszego" Alcatela, Cisco, Ericsona, HP czy IBM. Firma wyraźnie chce się prezentować jako globalna, a nie chińska.

Ze wszystkich osób zatrudnionych w Huawei tylko połowa pracuje w Chinach. Reszta - w oddziałach lokalnych. Firma w swój governance ma wpisany schemat macierzowej podległości, wzmacniający struktury pionowe niezależne od zarządów w poszczególnych krajach. W Polsce szefem Huawei jest Philip Gan (jego prawdziwe chińskie imię jest zupełnie inne, ale Chińczycy mają zwyczaj - gdy tego potrzebują - przybierać zachodnio brzmiące imiona, na zasadzie przydomka, które zostają oficjalnie wpisane do ich papierów i trafiają do ich paszportów). W samych Chinach pracuje 150-200 obcokrajowców, ściągniętych przez Huawei do strategicznych projektów.

Firma wydaje ok. 10% przychodu na badania i rozwój, co stanowi ponad 3% łącznych wydatków całych Chin na R&D. W przeszłości Huawei miała zatargi o naruszenia praw patentowych, mówiono o tym, że musiała zapłacić tytułem ugody duże kwoty takim firmom jak Cisco czy Qualcomm, ale teraz firma odrobiła lekcje i stała się lokomotywą w tym obszarze. Dziennie składa kilkanaście wniosków patentowych i jest w tym względzie światowym liderem wśród firm technologicznych. Na rzecz R&D pracuje blisko połowa zatrudnionych - w większości są to młodzi ludzie posiadający stopień naukowy (w Chinach rocznie uczelnie wyższe opuszcza ponad 3 mln. absolwentów - jest więc z czego wybierać).

Większość specjalistów zajmuje się tworzeniem oprogramowania. Huawei ma także szereg centrów R&D rozproszonych po kilku kontynentach, w tym także Cyber Security Evaluation Centre (CSEG) w Wielkiej Brytanii (ośrodek, którego zadaniem jest testowanie bezpieczeństwa różnorodnych urządzeń telekomunikacyjnych, otwarty również dla innych dostawców). W Polsce Huawei ośrodka R&D nie ma, ale za to funkcjonuje tutaj regionalne centrum obsługujące wiele krajów z naszej części Europy, przez co liczba pracowników Huawei w naszym kraju przekroczyła już 500 osób.

Chiński zamach na wolny świat

Firma jest czymś na kształt spółdzielni pracowniczej. Nie jest notowana na giełdzie, udziałów w niej nie mają fundusze ani żadne inne podmioty zewnętrzne. 100% akcji należy do pracowników firmy (ale tylko tych, którzy mają obywatelstwo chińskie) - pakiety, jakie do nich należą, są uzależnione od stażu i pozycji zajmowanej w służbowej hierarchii. Wybierają oni 51 przedstawicieli, którzy z kolei dokonują wyboru zarządu firmy. Każdy, kto opuszcza firmę, musi swój pakiet sprzedać.


TOP 200