Walka z wiatrakami

Innym dowodem pragmatycznego podejścia twórców prawa stanowego wielu stanów, m.in. Zachodniej Wirginii, było zajęcie się kwestią obchodzenia filtrów antyspamowych poprzez zamieszczanie w temacie listów elektronicznych mylących sformułowań, sugerujących treść odmienną od rzeczywistej. Była to odpowiedź na praktykę opatrywania listów "dla dorosłych" tematami sugerującymi np. zaproszenie do udziału w niewinnej akcji charytatywnej. Podobnie zakazane jest wprowadzanie odbiorcy w błąd poprzez podawanie mylących danych na temat miejsca pochodzenia korespondencji czy jej nadawcy. Większość stanów, które wprowadziły prawa antyspamowe, nakazuje nadawcom spamu udostępnienie bezpłatnego telefonu lub działającego adresu poczty elektronicznej umożliwiającego odbiorcom poinformowanie nadawcy, że nie życzą sobie otrzymywania dalszej korespondencji (tzw. opcja opt-out, w odróżnieniu od opt-in, czyli wyrażenia zgody na otrzymywanie korespondencji). Skuteczność opcji opt-out była negowana już w chwili zatwierdzania pierwszych praw stanowych dotyczących spamu. Zwracano uwagę, że zmusi ona jedynie spamerów do ciągłych zmian tożsamości, a dla odbiorców oznacza tylko tyle, że będą wysyłać odmowę otrzymywania wciąż tych samych informacji do coraz to nowych firm.

Europejska prywatność

W przypadku regulacji amerykańskich rzadziej wspomina się o prawie do ochrony prywatności, a znacznie częściej o kosztach ponoszonych przez odbiorcę niechcianej korespondencji, uzasadniając w ten sposób wprowadzenie jej zakazu. W Europie jest odwrotnie. Ponadto regulacje obowiązujące w krajach Unii Europejskiej poszły często o wiele dalej niż amerykańskie regulacje stanowe, wprowadzając opcję opt-in zamiast opcji opt-out.

Co ciekawe, niektóre kraje europejskie czynią rozróżnienie między pocztą elektroniczną kierowaną na adresy prywatne i służbowe. W Finlandii korespondencja marketingowa do prywatnych użytkowników poczty elektronicznej wymaga ich wcześniejszej zgody (opt-in), korespondencja kierowana na adresy służbowe natomiast może być wysłana bez takiej zgody, przy zapewnieniu możliwości wyrażenia odmowy przez odbiorcę (opt-out). Według organizacji EuroCAUCE (The European Coalition Against Unsolicited Commercial Email), opcja opt-in została wprowadzona dotychczas w Austrii, Danii, Finlandii, Niemczech, Grecji, Włoszech i Norwegii. Jest również rozważana w Belgii i Hiszpanii.

Jeśli prawo jest bezsilne...

Mimo pozytywnych przykładów wygranej na gruncie prawa walki ze spamerami, wciąż najskuteczniejszym codziennym narzędziem walki z niechcianą pocztą elektroniczną pozostaje odpowiednie oprogramowanie filtrujące. Administratorzy serwerów poczty elektronicznej sięgają po coraz bardziej radykalne środki, aby chronić użytkowników przed zalewem niechcianej korespondencji. Coraz częstszą praktyką jest blokowanie wszystkich listów pochodzących od nieznanych nadawców z Azji, gdyż uważa się, że spora część spamu pochodzącego z USA (i skierowanego często głównie do odbiorców w USA) jest przekazywana za pośrednictwem serwerów azjatyckich. Według niektórych szacunków przechodzi przez nie do 70% spamu skierowanego do użytkowników amerykańskich.

Użytkownicy poczty, którzy nie chcą otrzymywać nie zamówionej korespondencji, mogą umieścić swoje adresy poczty elektronicznej na tzw. listach Robinsona, w niektórych krajach utrzymywanych nawet przez urzędy zajmujące się ochroną praw konsumentów. Problem w tym, że nieuczciwi spamerzy tylko czekają na to, aby znaleźć się w posiadaniu gotowej bazy adresowej, jaką w końcu okazuje się lista Robinsona. Częściowym rozwiązaniem jest prawne zobowiązanie nadawców reklamowych listów do stałego monitorowania listy i jej respektowania.

Pojedynczy administratorzy i ich stowarzyszenia - jak polski PolSpam - opracowują czarne listy, na których są umieszczane adresy i domeny firm, które wsławiły się nękaniem użytkowników niechcianą pocztą. Czarne listy stają się jednym z narzędzi filtrowania poczty, ale nie rozwiązują problemu spamerów często zmieniających tożsamość. Ostatnią deską ratunku stają się białe listy. Użytkownik, stosujący białą listę, otrzymuje korespondencję elektroniczną wyłącznie od osób, których adresy znajdują się w jego bazie kontaktów. Swoisty mechanizm białej listy jest znany użytkownikom komunikatora internetowego Gadu-Gadu, którzy mogą wybrać opcję "pokazuj status tylko znajomym" (wcześniej "tylko dla znajomych"). W przypadku Gadu-Gadu mechanizm ten skutecznie zabezpiecza przez zaczepkami w rodzaju "Cześć, czy my się znamy?". W przypadku poczty okaże się prawdopodobnie równie skuteczny, ale dla wielu przedsiębiorstw jest nie do zaakceptowania, gdyż oznacza utratę wartościowych kontaktów handlowych, na co w czasach spowolnienia gospodarczego pracodawcy są szczególnie wrażliwi.


TOP 200