W poszukiwaniu blasku

Prawdziwa przyjaźń z Linuxem

Drugi obszar, w którym Sun przez długi czas nie zachowywał się jednoznacznie, był stosunek do konkurencji. Pytany o to, czym różni się od swojego poprzednika, Schwartz zwykł odpowiadać z uśmiechem, że głównie fryzurą i upodobaniami sportowymi. Jest jednak oczywiste, że nowy dyrektor wykonawczy widzi sprawy open source i Linuxa z innej perspektywy niż Scott McNealy i jest to różnica zasadnicza. O ile McNealy trwał w opozycji do Linuxa i Windows, a open source traktował jako dopust boży (nawet wtedy, gdy pojawiał się na scenie w przebraniu pingwina), Schwartz wydaje się rozumieć, że pewne bitwy zostały już przegrane, a nade wszystko, iż jedna firma nie ma dziś szans na zdobycie i utrzymanie wiodącej pozycji, jeśli nie pociąga za sobą deweloperów.

"Restrykcyjna polityka licencyjna dla Javy na Linuxie odcięła nas od najbardziej innowacyjnych projektów rozwijanych w ramach społeczności open source. Chcemy to zmienić" - mówił podczas JavaOne Jack Phipps, odpowiedzialny w Sunie za strategię linuxową. Nowe narzędzia NetBeans 5.5, które działają na Linuxie (Ubuntu, Debian, a wkrótce Gentoo), mogą pomóc Sunowi nadrobić stracony czas i na nowo pobratać się ze środowiskiem linuxowym. Specjalnymi gośćmi JavaOne byli przedstawiciele Debiana.

Schwartz wielokrotnie zapowiadał całkowite otwarcie wszystkich pakietów oprogramowania oferowanych przez Sun. "Open source to nie jest brak przychodów, to zniesienie barier dla przychodów" - mówi. Na JavaOne Schwartz oświadczył, że nie zamierza ścigać się z IBM pod względem liczby zatrudnionych konsultantów, lecz wspierać firmy, które chcą wykorzystywać otwarte technologie. "Każda poważna korporacja ma procedurę, zgodnie z którą dział IT nie ma prawa wykorzystywać oprogramowania, dopóki nie podpisze umowy na wsparcie techniczne" - mówił. Sun zdecydowanie liczy także na rynki w krajach rozwijających się, które poszukują alternatyw dla rozwiązań Microsoftu. Nowy sternik Suna rozumie, że nie każdy chce mieć Solaris na desktopie i stąd wyraźny ruch w kierunku Linuxa.

Nóżek coraz więcej

Największy dorobek Suna w dziedzinie oprogramowania - oprócz Solaris i Javy - to rozwiązania do zarządzania infrastrukturą. Jonathan Schwartz chce wykorzystać ten dorobek do tego, by stworzyć całkiem odrębny biznes usługowy oraz wygenerować nowy strumień przychodów z usług wsparcia technicznego. W tym kierunku idą inwestycje w oprogramowanie Sun Grid Engine, które Sun wykorzystuje do zarządzania udostępnianym w formie usługi środowiskiem grid o nazwie Sun Grid Compute Utility (www.network.com). Wiele wskazuje na to, że Sun z biegiem czasu udostępni możliwość budowania takich środowisk partnerom i od nich będzie pobierać opłaty za wsparcie. Schwartz zapewnił także, że serwis Sun Grid Compute Utility, który obecnie umożliwia uruchamianie aplikacji obliczeniowych (obliczenia inżynierskie, analiza dużych ilości danych, wizualizacja itp.) zostanie wzbogacony o aplikacje transakcyjne.

Pomimo wyraźnego zwiększenia nacisku na oprogramowanie, Sun nie zamierza zaprzestać inwestowania w rozwiązania sprzętowe. Jednym z kierunków inwestycji i rozwoju produktów w tej dziedzinie mają być innowacyjne rozwiązania dedykowane do zadań dotychczas wykonywanych przez wiele odrębnych systemów. Takim rozwiązaniem ma być np. połączenie serwera Galaxy z układami AMD Opteron z dużą liczbą dysków SATA i oprogramowaniem zarządzającym plikami, cyklem życia informacji, jej indeksowaniem, wyszukiwaniem itp. Sun konsekwentnie stawia na platformę UltraSparc. Premiera 16-rdzeniowych układów o kodowej nazwie Rock odbędzie się prawdopodobnie jeszcze w tym roku.

W słowach Schwartza można dostrzec marzenie o stworzeniu w ramach Suna części "konsumenckiej". Nie oznacza to próby wejścia na rynek telefonów komórkowych, odtwarzaczy mp3 czy drukarek, lecz raczej opracowywanie technologii dla elektroniki użytkowej. Pomysły Suna dotyczą spraw tak podstawowych, jak łatwa komunikacja między urządzeniami elektronicznymi, bezpieczeństwo danych osobistych. Wiele z nich istnieje, lecz wymaga przekształcenia w rozwiązania branżowe. Wielkie nadzieje budzi na przykład technologia Jini, która od dawna jest wzorcową realizacją architektury P2P i nadaje się do bardzo wielu zastosowań, od metek RFID, poprzez komunikację między komputerem i peryferiami, aż po całkiem niszowe zastosowania. Sun liczy też na dalszą popularyzację technologii Java Card i Pico Java.

Bój w imię modelu

Sun wciąż ma problemy, wydaje się, że są one dobrze zidentyfikowane. Widać już światło, ale tunel wcale się jeszcze nie skończył. Wszystko zależy od tego, jak szybko firma będzie w stanie korygować kurs, obserwując reakcje rynku na swoje inicjatywy. Sun przekonał się, że na rynku nic nie jest pewne i że zbytnia specjalizacja może doprowadzić firmę nawet na skraj bankructwa.

Schwartz wie, że niezależnie od modelu biznesowego Sun nie może ani na chwilę odpuścić innowacyjności na polu technologii. Z drugiej strony, jeśli strategia biznesowa nowego dyrektora generalnego nie przyczyni się do radykalnej poprawy wyników, innowacyjność niewiele pomoże. Digital Equipment też miał wspaniałe pomysły, a dziś jego inżynierowie pracują dla HP i Intela.


TOP 200