W dobie androidów

Nieco przerażającym, ale w sumie dość skutecznym sposobem zabezpieczenia może okazać się także stworzenie listy autoryzowanych aktywności umysłowych i blokowanie wszelkich działań niewymienionych na liście. Dla podniesienia pewności mogłaby ona być ładowana z niezależnego źródła, a uwierzytelnianie mogłoby odbywać się na zewnątrz. Więcej trudności przysporzy implementacja zasad, oraz wypracowywanie i testowanie nowych metod ochrony. Badania zagadnień związanych z tradycyjnym bezpieczeństwem sieciowym pozwalają na prowadzenie eksperymentalnych ataków na neurosieci, co w przypadku sieci mózgowych będzie zapewne niemożliwe. Ale czy na pewno?

Technika kontra natura

Na szczęście nie wszystkie zmiany, które przyjdą wraz z postępem biotechnologii, będą przekładać się na zwiększenie wymogów bezpieczeństwa. Wiele współczesnych naruszeń bezpieczeństwa wynika z silnego ujednolicenia rozwiązań informatycznych. Poznając słabe punkty rozwiązań, włamywacze otrzymują klucze do sieci korporacyjnych na całym świecie. Gdyby rozwiązania były bardziej zróżnicowane, tego typu sytuacje należałyby do rzadkości.

Można przypuszczać, że tak właśnie będzie w przypadku neurosieci. W końcu każdy z mózgów jest nieco inny: dostarcza innych "usług" i odpowiada na inne "komendy". "Można powiedzieć, że ludzkie mózgi współdzielą to samo jądro, jednak dostarczają innych usług i różnie odpowiadają na różne komendy" - mówi Lance James, szef działu bezpieczeństwa w firmie Secure Science, autor książki poświęconej ochronie sieci przyszłości. "To zróżnicowanie może stanowić problem dla dostawców, za to daje wiele możliwości w zakresie zabezpieczeń" - dodaje.

Wszystko zależy jednak od punktu widzenia. Nie ulega wątpliwości, że pomiędzy ludźmi występują podobieństwa analogiczne do tych, które odnoszą się do różnych systemów Unix. Systemy te różnią się, jednak opanowanie obsługi jednego systemu przychodzi znacznie łatwiej, gdy zna się pozostałe. W zależności od zastosowanej paraleli można dojść do różnych wniosków, które niekoniecznie muszą potwierdzić się w rzeczywistości. Pewne teorie czy założenia, trzeba będzie weryfikować eksperymentalnie.

Łagodna fala innowacji

Pocieszeniem dla tych, których przedstawiona wizja przyszłości przeraża, jest to, że opisywane zmiany nie nastąpią równocześnie, lecz będą rozłożone na wiele lat. Tak naprawdę wiele lat minie, zanim pojawią się pierwsze urządzenia biotechnologiczne, choć już dziś trwają nad nimi prace. Prawdopodobnie najszybciej pojawią się neurokomputery, które pozwolą na kontrolę urządzeń za pomocą myśli. Tego typu rozwiązania zapewne pojawią się równocześnie w wielu różnych zastosowaniach, począwszy od protez, poprzez systemy przemysłowe, aż po gry komputerowe. Ich zabezpieczenie będzie relatywnie proste ze względu na możliwość dokładnej kontroli kierunków komunikacji. Ewentualne ingerencje także będą dotyczyć przede wszystkim urządzeń, a nie mózgów ich operatorów.

Znacznie trudniejszym zadaniem będzie zabezpieczenie kolejnych wersji produktów - wszelkiego rodzajów implantów, sensorów i składnic danych, które będą "zintegrowane" bezpośrednio ze świadomością. W tym właśnie kierunku idą dziś badania nano- i biotechnologiczne. Na szczęście dla korporacji, naukowcy skupiają się na razie na tworzeniu urządzeń, które mają uzupełniać niedomagania osób niepełnosprawnych, np. niewidzących. Tego typu urządzenia nie będą wymagać połączeń ze światem zewnętrznym, jednak ich powstanie będzie oznaczać przełamanie barier technologicznych, które pozwolą rozbudować je o dodatkowe technologie, np. zdalny dostęp. Wtedy zaczną się problemy.

Oprac. Antoni Bielewicz na podstawie artykułu Freda Hapgooda "Securing the posthuman future", który ukazał się w amerykańskiej edycji miesięcznika CSO.

Świat, jakiego nie znamy

Dalszą konsekwencją wykorzystania symbiozy człowieka z technologiami informatycznymi może być nieprzewidywalna dekompozycja dotychczasowych relacji społecznych i biznesowych.

  • Jak negocjować z człowiekiem, który pamięta dokładnie, kto co powiedział i jest w stanie wyciągać wnioski na podstawie odpowiedzi na pytania zadawane w czasie rzeczywistym do zdalnych składnic wiedzy korporacyjnej?
  • Jak udowodnić, że jest się lepszym pracownikiem, skoro osiągnięcia będą zależne od wyposażenia, stopnia jego integracji i dostępu do zewnętrznych źródeł wiedzy?
  • Po co starać się o awans, skoro można podczas kontaktu z przełożonym delikatnie pobudzać jego ośrodki zadowolenia?
  • Komu zaufać, jeśli do mózgu człowieka będzie można się włamać i przejąć nad nim kontrolę?
  • Po co się uczyć, skoro dowolna wiedza będzie dostępna w dowolnym momencie na lokalnym urządzeniu pamięciowym ogromnej pojemności lub zdalnie?
Zanim nadejdą neuroniści

Jednym z wyzwań neurobiologii będzie konieczność stworzenia inteligentnego interfejsu. Gdy specjaliści od sztucznej inteligencji rozwiążą podstawowe problemy związane z uczeniem się urządzeń, będą one w stanie reagować na ludzkie potrzeby nawet zanim dotrą do świadomości. Już tylko ta jedna możliwość tworzy potencjalnie wielkie problemy dla bezpieczeństwa i wyzwania dla twórców zabezpieczeń. Poważnym wyzwaniem będzie stworzenie odpowiednich mechanizmów i materiałów do budowy neurokomputerów i neurosieci. Tu wybór jest wbrew pozorom dość duży. Organizmy żywe posiadają wiele właściwości elektrycznych i elektronicznych, które mogą zostać wykorzystane przy projektowaniu nowych urządzeń.


TOP 200