W ciągu 5 lat IBM zastąpi 30% pracowników sztuczną inteligencją

IBM (International Business Machines) planuje wstrzymanie rekrutacji ponieważ około 7800 miejsc pracy może zostać zastąpionych przez sztuczną inteligencję w najbliższych latach, dyrektor generalny Arvind Krishna powiedział w wywiadzie dla „Bloomberg News”.

Arvind Krishna, CEO IBM. Foto: Brian Ach, Getty Images

Uruchomienie kilka miesięcy temu ChatGPT, pierwszej „ogólnie dostępnej”, dla każdego i za darmo generatywnej sztucznej inteligencji, która przewyższa umiejętnościami ludzkich ośmiolatków, wywołało m.in. strach i dyskusję na temat przyszłości rynku pracy. Coraz więcej ekspertów i naukowców uważa, że to nie warto zadawać pytania „czy”, lecz „kiedy” zaawansowana AI wyrzuci ludzi na bezrobocie.

1 maja, a więc w Święto Pracy, Arvind Krishna CEO IBM, jednej z pierwszych firm komputerowych na świecie, powiedział w wywiadzie dla „Bloomberg News”, że korporacja wstrzymuje zatrudnianie ludzkiego (od dzisiaj trzeba to uściślać) personelu w funkcjach back-office, takich jak zasoby ludzkie, zostaje zawieszone lub spowolnione. Jego zdaniem, 30% ról niezwiązanych z klientami (back-end) może zostać zastąpionych przez AI i automatyzację w ciągu pięciu lat. W IBM jest to ok. 7800 etatów. Cięcia dotkną przede wszystkim ról niezwiązanych z obsługą klienta, takich jak HR (w IBM ten odpowiada za 26 000 pracowników). O ile osoby zatrudnione obecnie na tych stanowiskach nie zostaną zwolnione, to stanowiska zwolnione w wyniku odejścia nie zostaną obsadzone.

Zobacz również:

  • Blaski i cienie AI
  • Oto kolejny przykład, co potrafi sztuczna inteligencja
  • Trwają prace nad komputerami symulującymi działanie ludzkiego mózgu

Bloomberg informował wcześniej, że zatrudniający około 260 tys. osób IBM ogłosił w tym roku redukcję etatów, wynoszącą 1,5% pracowników.

Źródło: Bloomberg News

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200