W ciągu 10 lat roboty przejmą 30% stanowisk pracy

Analitycy z firmy Gartner twierdzą, że w 2025 roku jedna trzecia istniejących obecnie stanowisk pracy zniknie, bo ludzi zastąpią roboty, inteligentne maszyny lub programy komputerowe.

Z chwilą pojawienia się na świecie pierwszych robotów wielu osobom wydawało się, że zastąpią one człowieka tylko w określonych sytuacjach czy miejscach. Np. tam gdzie panują wysokie temperatury, gdzie nie ma powietrza lub gdy środowiska jest zanieczyszczone. Życie szubko zweryfikowało ten pogląd i dzisiaj już wiemy, że stoimy u progu prawdziwej inwazji robotów.

I nie będą to proste roboty, takie jak te używane np. obecnie przez japońską firmę Tokyo Electric Power, które badają wnętrza reaktorów w zniszczonej elektrowni atomowej Fukushima. Zaprojektowany i zbudowany przez Hitachi-GE Nuclear Energy i International Research Institute for Nuclear Decommissioning robot spenetrował ostatnio wnętrze jednego ze zniszczonych reaktorów. Będą to zupełnie inne super-inteligentne roboty. Upewniają nas w tym przekonaniu inżynierowie pracujący w Google, którzy twierdzą, że już za piętnaście lat roboty będą, pod względem inteligencji, dorównywać człowiekowi.

Zobacz również:

  • Roberta Nelson Shea z Universal Robots z „robotycznym Noblem” po raz drugi
  • Amazon do pracowników: roboty was nie zastąpią
  • Sztuczna inteligencja od Apple wymagać może nowych procesorów

Nie ma się więc co dziwić, że wiele osób boi się przyszłości, w której o pracę będzie bardzo trudno, gdyż roboty zastąpią gremialnie ludzi w fabrykach, sklepach czy biurach. Ich niepokój wydaje się być w pełni uzasadniony biorąc np. pod uwagę przewidywania firmy analitycznej Gartner. Twierdzi ona, że do 2025 roku jedna trzecia istniejących obecnie stanowisk pracy zniknie, a w miejsce ludzi pojawią się roboty lub też oprogramowanie komputerowe.

Co ciekawe, według analiz Gartnera, roboty zaczynają powoli zagrażać nie tylko tzw. niebieskim kołnierzykom, czyli osobom wykonującym pracę fizyczną, ale również białym kołnierzykom, czyli osobom wykonującym pracę umysłową, także menedżerom i szeroko rozumianej kadrze kierowniczej. Zagrożeni powinni poczuć się na przykład finansiści, analitycy czy nawet chirurdzy lub anestezjolodzy – również oni są coraz częściej będą zastępowani robotami.

W ciągu 10 lat roboty przejmą 30% stanowisk pracy

Robot Baxter zaprojektowany przez firmę Rethink Robotics

Inwazja robotów spowoduje, że rynek pracy zmieni się diametralnie. Wiele specjalności i stanowisk pracy po prostu zniknie, za to pojawią się zupełnie nowe i nieznane obecnie profesje oraz usługi. Czeka nas swego rodzaju rewolucja przemysłowa, pod względem skali i oddziaływania na społeczeństwo podobna do tej z jaką mieli do czynienia nasi przodkowie, gdy pojawiły się maszyny parowe oraz elektryczność.

Analitycy wymyślili już nawet nowy angielski termin Second Machine Age, nawiązujący do tego co miało miejsce 200 lat temu. Ale różnica między tymi "rewolucjami przemysłowymi" jest fundamentalna. Dwieście lat temu ludzie musieli zdać sobie sprawę, że ich mięśnie mogą zostać z powodzeniem zastąpione przez maszyny, które czerpią energię z silników parowych lub elektrycznych. Obecnie trzeba zacząć powoli się przyzwyczajać, że szare komórki (czyli inteligencja) może też zacząć być zastępowana przez roboty i komputery.

Oprócz tego zapoczątkowana dwieście lat temu rewolucja przemysłowa względnie szybko zaczęła generować nowe stanowiska pracy. Świat gwałtownie przyspieszył, a poziom bezrobocia zaczął radykalnie spadać. Analitycy obawiają się, że w przypadku rewolucji Second Machine Age scenariusz taki się nie powtórzy i stanowisk pracy na pewno nie przybędzie, a skala bezrobocia wzrośnie wywołując napięcia społeczne. Na razie można tylko spekulować, jaka będzie skala tego zjawiska.

Na pocieszenie eksperci do spraw sztucznej inteligencji mówią, że w dającej się obecnie przewidzieć przyszłości roboty nie będą w stanie wyrażać tych wszystkich emocji, które towarzyszą człowiekowi. Chodzi tu na przykład o poczucie humoru, sarkazm, złość, radość itp. Oprócz tego nie należy oczekiwać, że roboty na dobre wyeliminują wszystkich pracowników z biur, fabryk czy urzędów, bo w zadaniach wymagających kreatywnego myślenia, oceny sytuacji lub interakcji z ludźmi trudno im będzie konkurować z człowiekiem.

Pozostaje jednak pytanie czy na przykład za sto lat roboty nie nabędą i tych ludzkich cech. A wtedy......ale o to będą się już martwić przyszłe pokolenia.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200