Z kolei Mychajło Fiodorow (wicepremier Ukrainy) zamieścił w ostatnich dniach na Twitterze wpis w którym czytamy, że dzięki satelitom Starlink obywatele Ukrainy mogą obecnie korzystać z Internetu również na tych obszarach, na których trwają działania wojenne.

Jak dotąd żadna ze stron (to znaczy zarówno firma SpaceX, jak i rząd ukraiński) nie podała oficjalnie, ile terminali funkcjonuje obecnie na Ukrainie i korzysta regularnie z usług krążących wokół Ziemi satelitów. Jednak analitycy szacują, że jest ich co najmniej 5 tysięcy, z czego połowa dotarła na Ukrainę w ostatnich czterech tygodniach. Drugie pięć tysięcy ma już znajdować się na Ukrainie i czekać na rozpakowanie, rozesłanie do miejsc przeznaczenia i zainstalowanie i uruchomienie.

Zobacz również:

• Błąd systemu geolokalizacji zablokował wczoraj użytkownikom dostęp do chmury Azure
• Prezes przeglądarki Vivaldi ma pomysł na reklamy w sieci
• Twiiter zmienia politykę dotyczącą firmowych API

Warto przypomnieć, że rząd Ukrainy poprosił pierwszy raz firmę SpaceX o to, aby dostarczyła mu terminale satelitarne pod koniec lutego, a więc nieco ponad dwa miesiące temu. Natomiast pierwsi ukraiński użytkownicy tej usługi zaczęli nawiązywać łączność z satelitami Starlink w połowie marca i obecnie z każdym dniem jest ich coraz więcej. Obecnie wszystko wskazuje na to, że wkrótce terminali takich może być znacznie ponad dziesięć tysięcy.