Trzecia droga

System jest scentralizowany w tym sensie, że istnieje baza udzielonych patentów, a procedura przyznania patentu wymaga żmudnej i długotrwałej pracy (3-7 lat) potrzebnej do zbadania, czy dane rozwiązanie rzeczywiście spełnia kryteria (jest oryginalne, można je zastosować na skalę przemysłową i posiada tzw. zdolność patentową, tzn. jest nieoczywiste przy uwzględnieniu bieżącego poziomu rozwoju techniki). Łatwo zauważyć, że wszystkie te procedury niespecjalnie przystają do szybkości zmian innowacyjnych w branży IT.

Z ochrony patentowej korzystają szczególnie duże firmy komputerowe. System ochrony patentowej jest jednak poddawany dość ostrej krytyce ze względu na bliskość rozwiązań informatycznych niematerialnej matematyce, której patentować przecież nie można. Zdaniem wielu ochrona patentowa preferuje wielkie koncerny kosztem małych, lokalnych firm. Przypadki licznych nadużyć systemu patentowego w branży IT (chodzi głównie o patenty zgłaszane w celu nie tyle ochrony rzeczywistych innowacji, ile raczej pozyskania pieniędzy z rynku w drodze gróźb prawnych) każą również wątpić, czy taka ochrona spełnia oczekiwania producentów i twórców oprogramowania. Pozostajemy więc w obszarze legislacyjnej tymczasowości.

Branża dla siebie

Tylko środowisko branżowe zatem powinno być w stanie wskazać stosowny tytuł ochronny dla programów komputerowych, uwzględniający zarówno ich specyficzne własności przedmiotowe i własności funkcjonalne, jak i słuszną ochronę prawną interesów twórców, producentów i dystrybutorów programów komputerowych oraz uzasadniony interes ich użytkowników. Chodzi więc o stworzenie stabilnych i przewidywalnych przepisów prawa o jednoznacznie rozumianych zapisach normatywnych. Co więcej, uzyskanie takiego tytułu ochronnego dla programów komputerowych nie powinno być związane z ponoszeniem zbytnich kosztów. Jednym z takich tytułów ochronnych mogłoby być np. prawo rejestracji programów komputerowych. Dostosowywanie jego postanowień do potrzeb rynku informatycznego nie wymagałoby nowelizowania ustaw dotyczących Prawa autorskiego i praw pokrewnych.

Oczywiście, tym zagadnieniem musi być zainteresowane odpowiednie lobby, które przyczyni się do powstania układu międzynarodowego o ochronie programów komputerowych. Na razie takie inicjatywy zakończyły się niepowodzeniem. Polska, jako członek Unii Europejskiej, zyska znacznie większe możliwości działania w tym zakresie.

Jerzy J. Włodek przez wiele lat był głównym specjalistą koordynatorem w Urzędzie Patentowym RP.


TOP 200