Trudne początki liberalizacji połączeń międzynarodowych

Czterech krajowych operatorów telefonii stacjonarnej: Energis Polska, Netia 1, Tele 2 oraz operator Długie Rozmowy, przed końcem 2002 r. podpisało z Telekomunikacją Polską umowy międzyoperatorskie będące podstawą do świadczenia przez te firmy połączeń międzynarodowych od 1 stycznia 2003 r.

Zgodnie z ustawą o liberalizacji usług telekomunikacyjnych w Polsce, od 1 stycznia 2003 r. Telekomunikacja Polska traci monopol na połączenia międzynarodowe. Jednakże oferowanie takich usług przez inne podmioty telekomunikacyjne każdorazowo wymaga podpisania odpowiednich umów operatorskich z TP, bez których pełna realizacja połączeń międzynarodowych nie jest możliwa.

Spółka Polskich Sieci Elektroenergetycznych NOM/Tel-Energo/ poinformowała, że rozpocznie ich świadczenie dopiero od 1 lutego 2003 r., po zakończeniu prowadzonych z TP negocjacji formalnych. Przedmiotem sporu jest zapowiadana przez TP konieczność podpisywania z abonentami NOM umów specjalnych na świadczenie tych usług, a nie stosowanie ustalonych prefiksów operatorskich - jak tego oczekuje NOM.

Zobacz również:

  • Apple i Arm stawiają na długofalową współpracę
  • Dzięki temu porozumieniu produkcja pamięci HBM4 powinna ruszyć za dwa lata

Jak zaznaczył Jarosław Mikos, prezes Energis Polska "połączenia międzynarodowe realizowane przez Energis będą rozliczane z dokładnością do jednej sekundy" - a więc, wreszcie tak jak w innych sieciach europejskich.

Według propozycji TP przygotowanych dla URTiP nadzorującego rynek telekomunikacyjny, od początku stycznia 2003 z usług połączeń międzynarodowych świadczonych przez innych operatorów będzie mogło korzystać jedynie około jednej trzeciej z ponad 10,5 mln abonentów stacjonarnych w Polsce.

Według Telekomunikacji Polskiej techniczne możliwości przyłączania kolejnych abonentów stacjonarnych innych operatorów są następujące: 1 marca 2003 r. liberalizacja obejmie 5,5 mln abonentów, 30 czerwca - 7,4 mln, a 30 października - 8,1 mln klientów. Nie jest jasne, czy URTiP zgodzi się z przesłanymi propozycjami TP, i czy nie nałoży kolejnych kar na monopolistę za opóźnienia w realizacji łączy dostępowych innym operatorom.

Zarząd TP tłumaczy te utrudnienia w oferowaniu usług międzynarodowych przez innych operatorów, koniecznością przeprogramowania istniejących central cyfrowych. W jeszcze gorszej sytuacji znajdują się jednakże abonenci central analogowych, którzy prawdopodobnie będą musieli poczekać na możliwość korzystania z połączeń międzynarodowych innych operatorów aż do wymiany starych central na cyfrowe (ok. 15 proc. sprzętu) - czyli do 2005 r.

Jest oczywiste, że sytuacja ta jest korzystna dla dotychczasowego monopolisty - jako że według operatora TP, przychody uzyskiwane z ruchu międzynarodowego wyniosły w 2001 r. prawie 750 mln zł, a za 2002 r. z pewnością są jeszcze większe.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200