Trudna droga do IPv6

Dlaczego wdrożenie IPv6 nie jest łatwe?

Przydział adresacji IPv6 nie jest praktyczny przynajmniej z dwóch powodów:

. Niemal wszystkie usługi w internecie są dostępne wyłącznie za pośrednictwem IPv4.

. Pomimo szybkich zmian, większość klientów usług szerokopasmowych korzysta z systemów operacyjnych, które nie wspierają IPv6 lub mają pewne ograniczenia we wspieraniu IPv6.

Z nielicznymi wyjątkami, jedynymi unikalnymi adresami, które obecnie można uzyskać od regionalnych rejestratorów (APNIC, ARIN, LACNIC, RIPE, AfriNIC) są adresy IPv6. Organizacje przydzielające adresy stają się bardzo restrykcyjne, jeżeli chodzi o przydział bloków adresacji IPv4. Niestety większość istotnych urządzeń użytkowników łączy się z internetem za pomocą protokołów IPv4. Także zdecydowana większość treści jest dostępna w internecie jedynie poprzez IPv4.

Zobacz również:

  • WordPress 6.5 trafia na rynek. Oto 5 najważniejszych zmian
  • Wyjaśniamy czym jest SD-WAN i jakie są zalety tego rozwiązania

Dostawcy usług w przeważającej większości przyłączają swoich klientów jedynie za pomocą IPv4. Nowe systemy operacyjne są w pełni kompatybilne z IPv6 (Windows Vista, MAC OS, większość odmian Unix). Istnieje jednak wiele systemów operacyjnych, które mają ograniczone wsparcie dla IPv6 (przykładowo Windows XP) lub nie mają go wcale.

Mechanizm NAT 464

Dostawcy usług zostają więc postawieni pod ścianą. Powinni rozwijać własną infrastrukturę w oparciu o IPv6, podczas gdy jednocześnie muszą wspierać istniejących klientów IPv4. Powoduje to konieczność wkroczenia w dość nielogiczną architekturę. Nowi klienci będą prawdopodobnie przyłączani przy wykorzystaniu adresacji IPv4, nawet jeżeli cały sprzęt, jaki zainstalują, będzie zgodny z IPv6. Wiele lat upłynie zanim wszyscy poczują się komfortowo w pracy z IPv6. Operatorzy nie są w stanie udostępniać klientom globalnie dostępnych adresów IPv4, nie mogą uzyskać publicznej adresacji IPv4 dla rozwoju własnej sieci, a jednocześnie muszą wspierać zarówno istniejących klientów IPv4, jak i nowych klientów IPv6.

Trudna droga do IPv6

Warto pamiętać, że przeważającej większości klientów usług szerokopasmowych nie interesuje, czy ruch do wykorzystywanych aplikacji wędruje poprzez IPv4 lub IPv6, a nawet czy jest to ruch IP. Klienci martwią się nie tylko o usługę, ale także jakość jej dostarczania. IPv4 oraz IPv6 musi koegzystować przez pewien czas, a proces ten powinien być przeźroczysty dla użytkownika. Jeżeli przekształcenie IPv4 na IPv6 będzie poprawnie, użytkownik końcowy nie powinien zauważyć tego procesu.

Jak połączyć IPv6 z IPv4?

Podwójny stos (urządzenia mogą pracować jednocześnie z adresacją IPv4 i IPv6) jest jak do tej pory najczęściej wdrażanym rozwiązaniem. Urządzenie stosujące go może komunikować się z urządzeniami IPv4, urządzeniami IPv6 oraz innymi urządzeniami z obsługą podwójnego stosu (między dwoma urządzeniami uzgadniana jest wersja IP, zgodnie z którą przebiega komunikacja). Podobnie działają mechanizmy DNS: jeżeli urządzenie o podwójnym stosie odpyta o nazwę przeznaczenia i DNS zwróci adres IPv4 (rekord A DNS), wysłany zostanie pakiet IPv4. Jeżeli odpowiedź DNS dotyczy adresu IPv6 (rekord AAAA), wysłany zostanie pakiet IPv6. Istnieje jeden problem, wynikający z prostoty stosowania podwójnego stosu. Jeżeli zamierzamy wykorzystać podwójny stos w każdym miejscu sieci, wszystkie urządzenia będą musiały posiadać zarówno adresację IPv6 oraz IPv4. W praktyce, ze względu na ograniczoną liczbę adresów IPv4, jest to niemożliwe na szeroką skalę. Podwójny stos był idealną strategią dziesięć lat temu, gdy istniało jeszcze wiele adresów IPv4 do rozdzielenia.


TOP 200