Testowy CAD w pakiecie ze szpiegiem?

Do sądu w Massachusetts trafił pozew, w którym firmę TransMagic oskarżono o dołączenie do testowej wersji oprogramowania 3D CAD aplikacji szpiegowskiej. Powód twierdzi, że "szpieg" nie zniknął z systemu po odinstalowaniu wersji trial i przez wiele tygodni wyświetlał monit o uiszczenie opłaty za 3D CAD.

Miguel Pimentel napisał w pozwie, że zainstalował testowego CAD-a tylko na chwilę - jeszcze tego samego dnia (w 2010 r.) usunął to oprogramowanie z komputera i zapomniał o nim. Dlatego też potężnie się zdziwił, gdy po trzech miesiącach odezwali się do niego przedstawiciele firmy ITCA (specjalizującej się m.in. w windykowaniu należności za nielegalne korzystanie z oprogramowania) i zażądali od niego 10 tys. USD tytułem licencji na CAD. W razie odmowy zagrozili mu pozwem, w którym maksymalna orzeczona kara może sięgnąć 150 tys. USD.

Pimentel twierdzi, że ICTA na wiele sposobów próbowała go zmusić do wypłacenia żądanej kwoty - m.in. szantażowano go, twierdząc, że uiszczenie opłaty jest jedynym sposobem na zatajenie jego przestępstwa przed pracodawcą.

Zobacz również:

  • Dell wprowadza na rynek nowe modele z serii Precision

Przesadny DRM

Zdaniem prawników powoda, dołączone do testowej wersji CAD oprogramowanie monitorujące miało znacznie szerszy zakres działania niż standardowe aplikacje tego typu. "To z pewnością doskonały przykład zdecydowanie przesadnie rozbudowanych mechanizmów DRM" - stwierdził Scott Kamber, adwokat reprezentujący Pimentela.

"Takie rozwiązania stają się coraz popularniejsze, stosuje je wielu producentów oprogramowania. Ale w zdecydowanej większości przypadków takie monitorowanie legalności aplikacji odbywa się za wiedzą i zgodą użytkownika, poprzez stosowny zapis w licencji. To chyba pierwsza sytuacja, w której klient dowiaduje się o tym dopiero od firmy windykacyjnej. Jeśli ta praktyka okaże się nielegalne, to producenci oprogramowania będą w sporych tarapatach" - stwierdził Robert Scott, prawnik specjalizujący się w obronie osób oskarżonych o piractwo.

Miguel Pimentel twierdzi w swoim pozwie, że choć nie pobrał wersji trial bezpośrednio ze strony TransMagic (znalazł je na jednej z popularnych witryn poświęconych oprogramowaniu), to producent CAD-a i tak był w stanie zdobyć jego pełne dane oraz szczegółowe informacje o maszynie, na której zainstalowane program. Dlatego też mężczyzn jest przekonany, że do wersji trial był dołączony program szpiegujący.

Przedstawiciele TransMagic zdecydowanie zaprzeczają zarzutom - szef firmy, Todd Reade, oświadczył, że przedsiębiorstwo nie szpieguje i nigdy nie szpiegowało swoich klientów. Reade przyznał, że od osób, które chcą zainstalować wersję testową CAD-a, pobierany jest adres e-mail - ale służy on wyłącznie do wysłania do nich jednorazowej oferty zakupu aplikacji lub informacji o szkoleniach, nowościach itp. Jeśli potencjalny klient nie zdecyduje się na zakup oprogramowania, po miesiącu (czyli po wygaśnięciu tymczasowej licencji) otrzymuje informacje o możliwości skasowania adresu z bazy TransMagic.

Przedstawiciele ITCA na razie nie zdecydowali się na skomentowanie tych doniesień.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200