Google uruchomił swój serwis z mapami maps.google.pl w 2005 r. Przez ponad pięć lat obrósł on w liczne dodatkowe funkcje, z których najbardziej efektowne to Street View - tryb widoku okolicy z perspektywy pieszego i Earth, czyli wtyczka pozwalająca oglądać w oknie przeglądarki trójwymiarowe modele miast znane z programu Google Earth. Dodatkowo po znalezieniu ciekawego miejsca na mapie masz dostęp do zdjęć wykonanych przez inne osoby w tej lokalizacji, powiązanych tematycznie wpisów z Wikipedii oraz filmów z serwisu YouTube.

Wiele z funkcji Map Google nie jest jeszcze dostępnych w Polsce, i tak amerykańskim oraz brytyjskim posiadaczom telefonów komórkowych zastępują one nawigację satelitarną, a duńscy internauci mogą za pomocą Map sprawdzić trasę kursowania autobusów. Google uruchomił także serwis Miejsca (go.pcworld.pl/9a95d), za pomocą którego firmy mogą umieszczać umieszczać swoje dane kontaktowe na mapach.

Zobacz również:

• Pinezka Google. Co to jest i jak ją wysłać

Nadal jednak, poza wirtualnymi wycieczkami, Mapy Google najlepiej sprawdzają się do wytyczania tras podróży samochodem lub pieszej wyprawy. Zrobisz to klikając odnośnik Pokaż trasę umieszczony w górnym lewym rogu, pod logo serwisu. Możesz wskazać punkt startu i miejsce docelowe lub dodać kolejne punkty podróży klikając opcję Dodaj cel podróży. Z kolei w dodatkowych ustawieniach (odnośnik Pokaż opcje) będziesz mógł wskazać serwisowi, aby unikał przy wytyczaniu trasy płatnych odcinków dróg i autostrad. Witryna wyświetla z reguły kilka propozycji tras, podając ich długość w kilometrach lub milach oraz szacowany czas przejazdu. Jeżeli chcesz zmodyfikować trasę, przeciągnij ją na mapie w inne miejsce.

Jak na tym tle radzą sobie konkurencyjne serwisy z mapami?

Bing Maps

Największym konkurentem Google'a pozostaje należąca do Microsoftu wyszukiwarka Bing, a wraz z nią serwis Bing Maps (www.bing.com/maps). Witryna nie jest jeszcze dostępna w polskiej wersji językowej, ale i tak warto przyjrzeć się jej bliżej, ponieważ pod względem niektórych funkcji znacznie przewyższa usługę Google'a. Masz tutaj do dyspozycji widok mapy i zdjęcia satelitarne, jest nawet widok 3D (wymaga instalacji dodatkowej wtyczki do przeglądarki internetowej) wzorowany na Google Earth. To jednak tylko wycinek możliwości Binga. Domyślnie serwis działa w technologii Flash, jeżeli jednak zdecydujesz się na instalację wtyczki Silverlight (microsoftowej konkurencji dla Flasha), otrzymasz dostęp do zupełnie nowych funkcji.

Jest wśród nich odpowiednik Google'owego Street View, nazwany tutaj Streeside. Ostatnio wzbogacił się on o funkcję wyświetlania zdjęć z serwisu społecznościowego Flickr (www.flickr.com), które są nakładane na obraz okolicy. Są one nie tylko dopasowane do odpowiednich miejsc (dobierane są tylko zdjęcia zawierające opisy współrzędnych), ale również idealnie nakładane na obraz. Dzięki temu możesz zobaczyć, co działo się w danym miejscu lub jak wygląda ono o innej porze dnia. Aby uruchomić tę funkcję, kliknij odnośnik Map Apps, a nastepnie wybierz z menu pozycję Streetside Photos.

Na uwagę zasługuje także bardzo ciekawy widok z lotu ptaka, który pokazuje zdjęcia pod lekkim kątem, dzięki czemu można obejrzeć fronty budynków, a nie tylko ich dachy. Niesamowicie prezentuje się funkcja Photosynth, która łączy kilka zdjęć tego samego obiektu (np. Statuy Wolności w Nowym Jorku) w jedną panoramę, z możliwością zmiany kątów ujęć. Autorami zdjęć są internauci, którzy korzystają z serwisu www.photosynth.net.

Wytyczanie trasy w Bing Maps jest równie proste, co w Mapach Google'a. Możesz dodać wiele punktów na trasie i przeciągać je na mapie. Da się wykluczyć autostrady, podawany jest również orientacyjny czas przejazdu. Nie sposób za to zmusić Binga, aby wyświetlał odległości w kilometrach, zamiast w milach.

Targeo

O ile Mapy Google'a i Bing Maps równie dobrze nadają się do wytyczania podróży, co do spisywania listy atrakcji turystycznych, polski serwis Targeo www.targeo.pl jest nastawiony głównie na kierowców - brak tutaj trybu ze zdjęciami satelitarnymi, zamiast tego masz do dyspozycji tylko mapę drogową Polski. Targeo nie udostępnia map zagranicznych. Możesz wyznaczać trasę przejazdu pomiędzy dwoma punktami, podając dokładny adres (włącznie z nazwą ulicy i numerem domu). Da się przeciągać trasę i zmieniać jej bieg (w tym celu wybierz odpowiednią opcję z menu dostępnego pod prawym klawiszem myszy), serwis udostępnia także kilka wariantów przejazdu.

Targeo kusi dostępem do wielu szczegółowych informacji. Możliwe jest m.in. wyświetlenie lokalizacji przystanków autobusowych w niektórych miastach oraz miejsc, gdzie napotkać można utrudnienia na drodze (np. powstałe w wyniku powodzi). Dzięki usłudze Targeo Traffic Live serwis Targeo wyświetla również natężenie korków w największych miastach i na głównych trasach - aktualne dane zbierane są od kilkudziesięciu tysięcy kierowców mających zainstalowane nadajniki GPS oraz od użytkowników systemu AutoMapa Traffic. Nie bez znaczenia jest także możliwość eksportu wygenerowanej trasy do formatu akceptowanego przez programu AutoMapa.

Zumi.pl

Należący do portalu Onet serwis Zumi.pl reklamowany jest przede wszystkim jako lokalizator internetowy, czyli serwis w którym znajdziesz informacje o lokalnych firmach i usługach. Jednak za jego pomocą wyznaczysz także trasę podróży po Polsce (Zumi.pl nie obsługuje zagranicy). Na mapie (dostępne tryby: mapy, satelitarny oraz hybrydowy) wyświetlane są punkty, w których występują utrudnienia w ruchu, czarne punkty oraz lokalizacje fotoradarów. Dostępny jest także podgląd z kamer drogowych umieszczonych przy najważniejszych trasach.

Samo wyznaczanie trasy jest jednak mocno uproszczone. Da się wskazać jedynie lokalizację początkową i końcową, bez miejsc pośrednich. Nie ma możliwości zmiany raz wygenerowanej trasy, brak także alternatywnych wariantów. Na pocieszenie pozostaje funkcja eksportowania trasy do aplikacji nawigacyjnej MapaMap.

Ciekawostką jest obecność w Zumi.pl trybu Ulica 360, będącego odpowiednikiem google'owego Street View. Dostępne są widoki z centrów największych polskich miast, szkoda tylko że ich jakość nie jest aż tak dobra, jak zdjęć publikowanych w serwisach Google'a i Microsoftu.