Tencent to najcenniejsza chińska firma internetowa, do której należy potężna platforma mediów społecznościowych WeChat, a niedawno zakupiła polski Techland. Kilka dni temu chiński gigant technologiczny przeprowadził demonstrację przed publicznością na żywo podczas konferencji w chińskim Shenzhen. Firma poinformowała, że model że Hunyuan stał się podstawą ponad 50 jego produktów i usług. „Do lipca w Chinach pojawi się ponad 130 dużych modeli językowych”, powiedział Jiang Jie, wiceprezes Tencent, cytowany przez agencję Reutera. „Rozpoczęła się wojna stu modeli”, dodał.

Niedawno także inne chińskie big-techy zaprezentowały własne modele generatywnej sztucznej inteligencji, a prezes Baidu mówił w ub. tygodniu, że tych o chińskim pochodzeniu jest już ponad 70.

Zobacz również:

• Blaski i cienie AI
• Ryż z wybielaczem i gulasz z człowieka, czyli 4 powody, dla których projekty generatywnej sztucznej inteligencji kończą się niepowodzeniem

Według przedstawicieli Tencentu, model Hunyuan ma ponad 100 miliardów parametrów i został przeszkolony z ponad 2 bilionów tokenów. Dla porównania, GPT-3 OpenAI zawiera 175 miliardów parametrów w 2020 roku, a tegoroczny Llama 2 firmy Meta miał 70 miliardów parametrów w dniu premiery.

Tencent powiedział, że jego model Hunyuan jest zdolny do prowadzenia konwersacji zarówno w języku chińskim, jak i angielskim, i żewyprzedza ChatGPT OpenAI w takich obszarach, jak pisanie długich tekstów zawierających tysiące słów i rozwiązywanie niektórych problemów matematycznych. Firma podkreśla, że model doświadcza również o 30% mniej halucynacji w porównaniu do Llama 2, a to bardzo ważna kwestia. Tak eksperci, jak i użytkownicy generatywnej sztucznej inteligencji często opisują momenty, w których modele AI generują totalne bzdury opakowane tak pięknie, że wydają się faktami - głośna była np. sprawa amerykańskich prawników, którzy padli ofiarą halucynacji Chat GPT i użyli w pozwie wymyślonych przez AI precedensów. To właśnie owe „halucynacje AI”.