Programy krajowe i regionalne

Dużą komplikacją w przypadku firm wielooddziałowych jest przerzucenie wagi programów z rozwiązań krajowych na regionalne. Dzięki powołaniu 16 Regionalnych Programów Operacyjnych, firma realizująca inwestycje w różnych województwach będzie musiała uporać się z multiplikacją regulaminów, terminów oraz koniecznością przebrnięcia przez setki stron dokumentacji. Wynika to z różnic pomiędzy poszczególnymi RPO.

Dostęp do środków w niektórych RPO obwarowany jest zapisem, iż przeznaczone są jedynie dla firm posiadających siedzibę na terenie województwa - niestety na razie brak jest definicji, czy oznacza to siedzibę spółki, czy również oddziału. Gdyby definicja był wąska, można sobie wyobrazić sytuację, iż cele RPO w miejscu zarejestrowania spółki mogą być rozbieżne ze strategią rozwoju np. oddziałów firmy. Natomiast pokrywałyby się z priorytetami innych RPO i nie mogłyby zostać zrealizowane z przyczyn proceduralnych.

Po raz pierwszy będzie można zastosować mechanizm odwoławczy pozwalający - jeśli dotacja nie zostanie przyznana - skierować sprawę do sądu administracyjnego. W pewnych okolicznościach, przy dużej ilości odwołań, procedura może sparaliżować działanie programów. Sytuacja ta może wynikać z konieczności zablokowania części środków przez instytucję wdrażającą do zakończenia postępowania. W przypadku programów o budżetach liczonych w setkach milionów pewnie nie będzie miało to znaczenia, ale w RPO, gdzie roczne budżety działań nie oscylują wokół 20-50 mln euro, mogą się okazać na takie sytuacje wrażliwe.

Dobrą wiadomością dla projektów IT jest możliwość objęcia dofinansowaniem kosztów przygotowania projektu, w tym dokumentacji, które są integralną częścią wdrażania technologii.